Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pili razem całą noc. Jerzego zabił brat czy... meble?

/pok/
Tragiczny finał rodzinnego spotkania w sądzie.

Prokuratura zarzuca mieszkańcowi Radomia śmiertelne pobicie brata. Oskarżony twierdzi, że brat zginął, bo upadły na niego meble.

Bracia Jan i Jerzy J. mieszkali w bloku na ulicy Mieszka I.

17 lipca 2010 roku trwała tam alkoholowa libacja, w której uczestniczyło kilka osób. W pewnym momencie doszło do sprzeczki między braćmi, Jan uderzył Jerzego, interweniowali inni uczestnicy przyjęcia, którym udało się zasłonić Jerzego przed kolejnym ciosem. Potem położyli go spać.

Kilka godzin później sąsiedzi zauważyli, że drzwi mieszkania braci zostały wyjęte z zawiasów, a z wnętrza dobiegają dziwne odgłosy. Słyszeli też, że Jan żądał od swego brata, by ten oddał mu pieniądze.

Rano Jan zastukał do drzwi sąsiada i płacząc mówił, że brat nie żyje. Okazało się to prawdą. Sekcja zwłok wykazała, że Jerzy J. miał połamane żebra, obrażenia głowy i całego ciała, które powstały na skutek uderzeń zadanych przedmiotem. Zgon nastąpił na skutek niewydolności oddechowej.

Jan J. trafił do aresztu. W czasie śledztwa twierdził, że brat doznał obrażeń, bo przewróciły się na niego meble. Prokuratura nie uwierzyła w tę wersję i oskarżyła go o pobicie, które skutkowało śmiercią.

Proces będzie się toczył przed Sądem Okręgowym w Radomiu. Jan J. może liczyć na łagodniejszą karę, gdyż według psychiatrów dokonując pobicia miał w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie