Pucharowa przygoda
Podsumowując rundę jesienną w wykonaniu Oronki trzeba zwrócić uwagę na fakt, że klub z powiatu szydłowieckiego zaliczył piękną, historyczną przygodę w Pucharze Polski na szczeblu okręgu radomskiego.
Oronka obok ligowego rywala, czyli Gracji Tczów była rewelacją tych rozgrywek. Piłkarze z Orońska szli jak burza, choć problemów - zwłaszcza ze skompletowaniem składu z racji na rozgrywanie meczów w środku tygodnia - nie brakowało.
Przygoda z pucharem mogła zakończyć się już w pierwszej rundzie. Ekipa prowadzona wtedy przez Daniela Grymułę niespodziewanie zremisowała na wyjeździe z B-klasowym Sokołem Przytyk 2:2 (gole Dominika Wyrwińskiego i Bartosza Napory) i pokonała swojego rywala dopiero w serii rzutów karnych.
W kolejnej rundzie na własnym boisku Oronka podejmowała czołową drużynę Campeon.pl Ligi Okręgowej - Powiślankę Lipsko. Ekipa z Orońska przegrywała już 0:2, ale w końcówce meczu po golach Konrada Czerepaka i Marcina Trojanowskiego zdołała wyrównać. Bohaterem był wtedy Wiktor Grzyb, który w doliczonym czasie gry obronił rzut karny, a potem powtórzył to w serii jedenastek, dzięki czemu dalej awansowała Oronka.
W trzeciej rundzie Oronka grała w Radomiu z juniorami Radomiaka. Po bramce Krzysztofa Banaszkiewicza klub z Orońska znów okazał się lepszy.
Kolejnym rywalem był Orzeł Wierzbica. Ekipa Rafała Stąpóra była faworytem, ale i ona nie dała rady pokonać Oronki. Tym razem klub z Pineks Klasy A wygrał 1:0 po bramce Cezarego Bursy, który w przeszłości grał w Orle.
W meczu półfinałowym Oronkę czekał jednak jeszcze trudniejszy bój - rywalem był czwartoligowy Oskar Przysucha. Różnicę było widać na boisku - ekipa prowadzona wtedy awaryjnie przez Bolesława Strzemińskiego wygrała 4:2, choć Oronka przy odrobinie większej skuteczności i zimnej krwi pod bramką mogła sprawić olbrzymią sensację. Gole dla Oronki strzelili wtedy Jakub Kumoch i Filip Lech. Pocieszeniem dla kibiców z Orońska może być fakt, że Oronka odpadła z późniejszym tryumfatorem całych rozgrywek.
Zmiany na ławce
W trakcie rundy jesiennej w zespole z Orońska doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Zarząd klubu podziękował za pracę grającemu trenerowi Danielowi Grymule, a wraz z nim zespół opuścił Krzysztof Banaszkiewicz. Nowym szkoleniowcem został dobrze znany w regionie szydłowieckim Andrzej Koniarczyk.
W lidze Oronka może mówić o niedosycie. Mimo tego, że zanotowała dziewięć zwycięstw, trzy remisy i przegrała zaledwie jeden mecz to plasuje się na drugim miejscu w tabeli z dorobkiem 30 punktów. Do prowadzącej Iskry Gózd ma cztery punkty straty.
Najlepszymi strzelcami drużyny są Cezary Bursa i Krzysztof Banaszkiewicz (osiem goli), Filip Lech (siedem goli), Konrad Czerepak i Marcin Trojanowski (po sześć bramek). Cztery gole mają na swoim koncie Patryk Kołodziejczyk i Sebastian Wichucki.
- Po tej rundzie mamy niedosyt, bo jednak liczyliśmy na pierwsze miejsce. Mamy cztery punkty straty do prowadzącej Iskry Gózd, ale liczymy, że dobrze przepracowana zima pozwoli nam na odrobienie straty punktowej. Zimą planujemy delikatnie wzmocnić skład. Trzon drużyny zostaje, więc powinno być dobrze - mówi Michał Taras, wiceprezes Oronki.
W najbliższych dniach pojawi się ramowy terminarz rundy wiosennej Pineks Klasy A. W pierwszej wiosennej kolejce Oronka zagra u siebie z Akcją Jastrzębia.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
