Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarska 3 liga. Pilica Białobrzegi zremisowała 2:2 z Sokołem

/W.Ł./
Paweł Młodziński, bramkarz Pilicy Białobrzegi rozegrał dobry mecz przeciwko Sokołowi.
Paweł Młodziński, bramkarz Pilicy Białobrzegi rozegrał dobry mecz przeciwko Sokołowi. Tadeusz Klocek
W meczu 30 kolejki trzeciej ligi, Pilica Białobrzegi na własnym boisku zremisowała 2:2 z Sokołem Aleksandrów Łódzki.

Pilica Białobrzegi - Sokół Aleksandrów Łódzki 2:2 (1:1).
Bramki: 1:0 Konrad Rudnicki 2, 1:1 Rafał Serwaciński 17, 2:1 Zbigniew Obłuski 71, 2:2 Rafał Serwaciński 85.

Pilica: Młodziński - Karasek, Moryc, Białecki, Ziemnicki - Rudnicki (90 Lewiński), Kominiak (46 Wojtkielewicz), Oziewicz (89 Bykowski), Rawski - Obłuski, Bogacz (82 Krupnik).
Sokół: Ostrowski - Pawlak, Woźniczak, Bierżyński, Gajewski (60 Zwoliński) - Wrzesiński (88 Łągiewczyk), Knera(81 Pękala), Stępień, Chojecki - Obi, Serwaciński.

Sędziował: Przemysław Malinowski z Warszawy. Widzów: 200.

Pilica do meczu z Sokołem przystąpiła bez dwóch swoich podstawowych graczy, pomocnika Michała Janowskiego (kontuzja, dwa złamane palce u nogi) oraz Kamila Hernika (nadmiar żółtych kartek).
Arkadiusz Modrzejewski, trener białobrzeskiej drużyny musiał zmienić ustawienie. Między innymi przesunął lewego obrońcę, Adriana Karaska na prawą obronę.
Do pustej bramki
Sam mecz dla gospodarzy rozpoczął się wręcz wybornie. Już w 2 minucie, po indywidualnej akcji, Konrad Rudnicki pokonał Sebastiana Rudnickiego. W 4 minucie powinno być 2:0 i być może po meczu. Arkadiusz Oziewicz zagrał prostopadłą piłkę do Zbigniewa Obłuskiego, który minął bramkarza Sokoła, ale białobrzeskiemu zawodnikowi odskoczyła trochę za daleko, ale spadła pod nogi Łukasza Kominiaka, który mając przed sobą pustą bramkę z 10 metrów posłał ją nad poprzeczką.
Piłka trafiła w słupek
Po kwadransie przewagi Pilicy inicjatywę na boisku przejęli goście i bardzo groźnie atakowali. W 17 minucie po zagraniu Łukasza Chojeckiego do Rafała Serwacińskiego, ten drugi strzałem głową pokonał Pawła Młodzińskiego. W 37 min. po strzale Łukasza Chojeckiego, od utraty gola Pilicę uratował słupek. W 44 min. cudem strzał z rzutu wolnego Przemysława Woźniczaka obronił białobrzeski golkiper.
Gol Zbigniewa Obłuskiego
Od pierwszych minut drugiej połowy Pilica z jedną zmianą w składzie (za Łukasza Kominiaka pojawił się Konrad Wojtkielewicz) dążyła do strzelenia gola, który dałby wygraną. W 72 minucie, po zagraniu Konrada Rudnickiego do Zbigniewa Obłuskiego, najskuteczniejszy piłkarz Pilicy pokonał bramkarza Sokoła.
Ze stałego fragmentu gry
Sokół nie dawał za wygraną. Rzucił się do odrabiania strat. W 77 minucie, Samuel Uche Obi znalazł się w pojedynku jeden na jednego z bramkarzem Pawłem Młodzińskim, ale kapitan Pilicy znakomitą interwencją zapobiegł starcie bramki. W 85 minucie, Sokół wykonywał rzut rożny. Piłkę na pole karne wrzucił jeden z graczy gości, która trafiła na głowę Rafała Serwacińskiego, który doprowadził do wyrównania.
Po tej akcji oba zespoły zaczęły szanować piłkę. Skupiły się na obronie wyniku. W 90 minucie, mocno zdenerwował się Michał Bistuła, trener Sokoła, który za krytykowanie orzeczeń sędziego został odesłany na trybuny.
Szkoda straconych dwóch punktów, bo wygrana praktycznie dałaby utrzymanie Pilicy w trzeciej lidze. A tak, to Pilica musi szukać jeszcze, dwóch, trzech punktów w innych meczach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie