Po raz drugi podopieczni trenera Waldemara Fornalika zameldowali się w Warce. Przypomnijmy, że w czerwcu przed meczami z Mołdawią i Ukrainą również nasza kadra trenowała w Warce. Teraz wróciła, co oznacza, że sztabowi szkoleniowemu i zawodnikom spodobał się "Sielankowy". Wydaje się, że przynajmniej na razie pobyty kadry piłkarskiej staną się w Warce normalnością.
- Gościliśmy po "Euro 2012" wiele drużyn klubowych z Polski i zagranicy, zbieramy doświadczenie, by piłkarze i sztaby szkoleniowe mieli wszystko, co niezbędne do spokojnego przygotowywania się do rozgrywek piłkarskich, zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Staramy się także nieustannie podnosić poziom oferowanych usług - mówi Michał Mystkowski, rzecznik prasowy Hotelu.
CISZA I SPOKÓJ
- Mamy pod ręką wszystko, co potrzeba. Warunki są świetne, wszelkie gabinety SPA, odnowa biologiczna są na miejscu. Jest tutaj cisza, bo jesteśmy daleko od miasta. Nie możemy na nic narzekać. Co najważniejsze boisko do treningu jest na najwyższym poziomie - zachwala obiekt Waldemar Fornalik.
Piłkarze zjeżdżali się do Warki w niedzielę i poniedziałek. Najpóźniej dotarł Kamil Glik, któremu urodziła się córka i otrzymał nieco więcej wolnego niż inni.
Z urazami dojechali Arkadiusz Milik i Artur Sobiech. Po badaniach obaj opuścili zgrupowanie.
TRENER WIERZY
Mecz eliminacji mistrzostw świata z Czarnogórą odbędzie się 6 września na Stadionie Narodowym w Warszawie. Z San Marino podopieczni Waldemara Fornalika zmierzą się cztery dni później w Serravalle.
Więcej o przygotowaniach kadry w Sielance, czytaj w środowym "Echu Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?