Piotr Kardaś, prezes Hydrotrucku Radom wierzy w pokonanie Dzików Warszawa. Mecz już w sobotę

Za nami dwa mecze półfinałowe w Warszawie. Hydrotruck dwukrotnie przegrał z Dzikami. Szkoda, że nie udało się wygrać choćby jednego spotkania, bo nasz zespół miał dobre momenty i mógł zwłaszcza w pierwszym meczu pokusić się o wygraną.
Widać było szczególnie w ostatnich kwartach, że brakuje sił, że jest wąska kadra.
- Nie chcemy się tłumaczyć, ale przed meczami w Warszawie mieliśmy duże problemy kadrowe. Nie zrobiliśmy żadnego treningu 5 na 5, bo niektórzy zawodnicy borykali się z wirusami, drobnymi urazami. Na przykład Kuba Patoka na mecz jechał swoim samochodem, mocno osłabiony, na własne ryzyko, ale bardzo chciał pomóc. Wielki szauunek dla chłopaków, że mimo tych przeciwności walczyli na ile było sił - zdradza prezes Hydrotrucku Radom, Piotr Kardaś.

W sobotę trener Robert Witka powinien mieć do dyspozycji mocniejszy sportowo zespół. Do kadry wraca Kacper Rojek. W ostatnich dniach zespół trenował już w szerszym składzie, nie było poważniejszych urazów.
- Jesteśmy źli i myślę, że ta sportowa złość pomoże nam. nie wyobrażam sobie, abyśmy we własnej hali nie przechyli szali na swoją korzyść. Mocno wierzymy w to, że uda nam się wygrać dwa mecze, abyśmy mogli jeszcze wrócić na decydujący mecz w Warszawie. Ostatnie mecze z Dzikami pokazały, że w stolicy też nie nie jesteśmy bez szans. Stać nas na wygraną i dobre zakończenie tej konfrontacji. Liczymy, że z pomocą kibiców tak właśnie będzie - dodaje prezes Piotr Kardaś.
Przed radomskim zespołem trzeci sobotni mecz, już przed własną publicznością. Godz. 19 w hali Radomskiego Centrum Sportu.
- Liczymy na pomoc kibiców, którzy w naszej hali już kilkakrotnie pomogli drużynie w zwycięstwie. Mamy nadzieję, że spotkamy się jeszcze w niedzielę i potem wspólnie pojedziemy do stolicy - dodaje Kardaś.