Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS obiecywał, teraz modyfikuje. Co z 500 złotych na dziecko? [SONDA]

Paweł Więcek
Premier Beata Szydło
Premier Beata Szydło
Premier nie wyklucza modyfikacji programu Rodzina 500+. Nowa propozycja różni się od tej złożonej w kampanii wyborczej. Co z innymi reformami?

We wtorek odbyło się inauguracyjne posiedzenie Rady Ministrów pod przewodnictwem premier Beaty Szydło. Członkowie rządu zapoznali się z informacją na temat realizacji budżetu państwa w roku 2015 oraz harmonogramem prac nad projektem budżetu państwa na rok 2016. Omówiono też wykaz prac legislacyjnych Rady Ministrów. Jak informuje Kancelaria Premiera, w agendzie uwzględniono projekty ustaw zapowiedziane w exposé premier Beaty Szydło.

Zmiany w Rodzina 500+ ?

Sporo miejsca w swoim wystąpieniu na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Beata Szydło poświęciła kwestii realizacji programu Rodzina 500+. To sztandarowy postulat, jaki w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu zgłaszało Prawo i Sprawiedliwość. Według prezentowanych między innymi przez Beatę Szydło założeń tego projektu pieniądze w kwocie 500 złotych miały trafiać co miesiąc do wszystkich rodzin na drugie i każde kolejne dziecko. W przypadku najuboższych wsparcie przewidziano także na pierwsze dziecko w rodzinie.

We wtorek premier Beata Szydło podkreśliła, że priorytetem rządu na najbliższy czas jest wdrożenie programu Rodzina 500+. Pani premier przyznała jednocześnie, iż do Sejmu może wpłynąć projekt, który będzie się różnił w niektórych zapisach od tego zgłaszanego w kampanii wyborczej przez Prawo i Sprawiedliwość.

- Program będzie realizowany w przyszłym roku, chcemy zabezpieczyć w związku z tym środki. Jest nad czym pracować. W naszym projekcie jest tak założone, że od drugiego dziecka 500 złotych jest dla wszystkich rodzin. Natomiast ja sama, osobiście, spotykałam się z takimi uwagami osób, które właśnie mają te wyższe wynagrodzenia, a które twierdzą, że warto się zastanowić, czy powyżej pewnego poziomu dochodów nie trzeba by było zrezygnować z realizacji tego programu. W naszym projekcie jest zapis o wszystkich rodzinach, ponieważ jest to projekt prodemograficzny, nam chodziło o to, żeby ten program wskazywał na to, że dla nas ważna jest kwestia demografii - mówił Beata Szydło.

- Druga rzecz – nie traktujemy tego jak pomocy społecznej. To będzie zupełnie inaczej realizowane. Chcieliśmy ten program realizować szeroko, ale to jest dobry moment na dyskusje i konsultacje społeczne. Sama jestem ciekawa tych dyskusji. Ostateczny projekt skierowany do parlamentu będzie na pewno bardzo dobry - zapewniła Beata Szydło. Dodała, iż projekt ustawy w tej sprawie będzie gotowy w ciągu 100 dni.

Co z innymi obietnicami?

Pani premier mówiła także o reformie dotyczącej podwyższenia kwoty wolnej od podatku do ośmiu tysięcy złotych. Jak wyjaśniła, rząd czeka w tej sprawie na projekt prezydenta Andrzeja Dudy, który w trakcie kampanii wyborczej zadeklarował, iż przygotowuje stosowne regulacje. Beata Szydło podtrzymała także obietnicę przywrócenia obowiązku szkolnego dla dzieci od siedmiu lat przy dobrowolności wyboru przez rodziców. Beata Szydło zapewniła, iż jej rząd wywiąże się z deklaracji, które złożono.

- My po to zostaliśmy przez obywateli wynajęci, żeby pracować i wprowadzać w Polsce te zmiany, które są potrzebne. Oczywiście stawiamy sobie daty i granice czasowe, bo tak to jest, i gdybyśmy tego nie robili, to mogłyby nam cztery lata i ten plan, który sobie założyliśmy, nie byłby zrealizowany. Po to są harmonogramy i plany, żeby je przyjmować. Ale jesteśmy też realistami. Bardzo racjonalnie do wszystkiego podchodzę, zdaje sobie sprawę, że są kwestie ważne i ważniejsze.

Opozycja krytycznie

W dotrzymanie danego słowa przez rząd nie wierzy świętokrzyski poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada. - Prawo i Sprawiedliwość zepsuło bardzo debatę publiczną, ponieważ składając obietnice bez pokrycia zachowywało się jako partia skrajnie populistyczna, a każdy, kto choć trochę interesuje się ekonomią, wie, że ich propozycje są nierealne. Dziś oczywiście sami muszą zjeść tę żabę, jednak podważa to wiarygodność całej klasy politycznej - twierdzi Artur Gierada. Jego zdaniem PiS nie zrealizuje wszystkich postulatów. - Mamy 500 złotych na dziecko, ale i darmowe leki, i obniżenie wieku emerytalnego. To cała lista obietnic, na spełnienie których zabrakłoby pieniędzy z całego budżetu państwa - mówi.

Nieco mniej krytycznie ocenia to świętokrzyski poseł PSL Krystian Jarubas. - Myślę, że rząd dotrzyma słowa w sprawie projektu Rodzina 500+, ale może to skutkować tym, że część rodzin najuboższych, które otrzymuje zasiłki, straci je - mówi Krystian Jarubas.

Czy rząd dotrzyma obietnic wyborczych?
Wątpliwości co do tego nie ma świętokrzyski senator Prawa i Sprawiedliwości Jacek Włosowicz.
- Przez początkowy okres jest pracowity. Złożyliśmy pakiet obietnic w kampanii wyborczej i chcemy się z tego solennie i sprawie wywiązać. Nie jest oczywiście możliwe zrobienie tego wszystkiego w ciągu tygodnia czy miesiąca. Chcielibyśmy, by z pewnych rzeczy, o których mówiliśmy, już w przyszłym roku można było korzystać. Aby tak się stało, trzeba zmienić kilka ustaw i wpisać projekty do budżetu. Czasu jest na to niewiele - pięć tygodni. Ten okres będzie bardzo pracowity dla parlamentu oraz rządu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: PiS obiecywał, teraz modyfikuje. Co z 500 złotych na dziecko? [SONDA] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie