PKO BP Ekstraklasa. W poniedziałek Radomiak zagra z Ruchem. Chorzów liczy na efekt nowej miotły, Zieloni na skuteczność piłkarzy

Zawodnicy Ruchu do meczu 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Lechem w Poznaniu zgromadzili na koncie zaledwie osiem punktów. Podopieczni Jarosława Skrobacza wygrali tylko raz z ostatnim w rozgrywkach ŁKS-em Łódź, pięciokrotnie remisowali i doznali sześciu porażek. Na stadionie w Poznaniu przy ulicy Bułgarskiej chorzowianie także przegrali i wyczerpał się jednocześnie kredyt zaufania w stosunku do szkoleniowca. Klub w poniedziałek ogłosił, że po dwóch i pół roku pracy z trenerem Skrobaczem, rozwiązał z nim kontrakt. Kilka godzin później w specjalnym komunikacie zespół beniaminka PKO BP Ekstraklasy ogłosił nazwisko następcy. Tym został asystent Skrobacza, Jan Woś. To właśnie on poprowadzi zespół w poniedziałkowym pojedynku przeciwko Radomiakowi. Chorzowie liczą nie tylko na efekt nowej miotły, ale i na to, że drużyna dostanie odpowiedni bodziec i do końca tego roku, wydostanie się ze strefy spadkowej. Ruch zagra jeszcze z: Koroną Kielce (dom), Cracovią (wyjazd), Zagłębiem Lubin (dom) i ŁKS-em Łódź (wyjazd).

Radomiak zagra w poniedziałek, a jak wypadły pozostałe nasze drużyny?

Chorzowianie do rywalizacji z Zielonymi przystąpią w optymalnym składzie, bowiem żaden z zawodników nie będzie pauzował za kartki. Zagrożeni co prawda przed meczem z Lechem byli: Tomasz Podstawski i Mateusz Bartolewski, ale napomnienia w Poznaniu zobaczyli: Miłosz Kozak i Kacper Michalski. Kibice Zielonych dobrze znają tego pierwszego, który grał przecież w barwach Radomiaka. Kozak, to nie jedyny zawodnik z przeszłością w klubie ze Struga. Barwy Niebieskich reprezentuje jeszcze Michał Feliks. Napastnik zagrał dotychczas w 11 pojedynkach Ruchu i zdobył dwa gole.

Bez Alvesa:

Tymczasem Zieloni na Stadionie Śląskim wystąpią bez dwóch zawodników. Rozgrywający Radomiaka Roberto Alves, przeszedł w Berlinie operację i obecnie czeka na jej wynik. Nie wykluczone, że na Szwajcara czeka dłuższa, aniżeli wcześniej przypuszczano, że do końca rundy jesiennej - przerwa w grze. Zawodnik wciąż przebywa w klinice w Niemczech. Brak Alvesa, to nie jedyne zmartwienie w kadrze Zielonych. O ile do gry bez Alvesa, trener Constantin Galca, jak i kibice zdążyli się już przyzwyczaić, tak poza kadrą jest Luis Machado. Ten póki co porusza się przy pomocy kul. Za to pocieszający jest fakt, powrotu do zajęć Rafała Wolskiego. Inny środkowy pomocnik, urazu nabawił się podczas starcia z Arturem Jędrzejczykiem w meczu z Legią Warszawa. Ponadto żaden z podopiecznych rumuńskiego szkoleniowca, nie będzie na Stadionie Śląskim pauzował.

W Radomiu zespół trenował do niedzieli, a po wspólnym obiedzie w hotelu Aviator udał się do Baniówki. Radomiak spędzi noc w hotelu Biały Dom, a w poniedziałek w godzinach porannych przewidziany jest spacer po lesie. W ten sposób zespół Zielonych w ciszy i spokoju spędził ostatnie godziny przed rywalizacją. Na szczęście nikt nie będzie z zawodników pauzował – podobnie, jak i w Ruchu za nadmiar żółtych kartek. Uważać za to będą musieli: Mateusz Cichocki, Jan Grzesik i Michał Kaput. Jeśli, któryś z nich na Stadionie Śląskim ujrzy kartonik w kolorze żółtym, to nie zagra w pojedynku z liderem – Śląskiem Wrocław.

Piłkarze i prezes Radomiaka gościli w Hejt Parku

Mecz pomiędzy Ruchem Chorzów, a Radomiakiem odbędzie się 13 listopada o godzinie 19:00. Relację tekstowa na żywo przeprowadzi portal Echo Dnia Radomskie.