Borelioza, kleszczowe zapalenie mózgu
Borelioza, kleszczowe zapalenie mózgu
Kleszcze mogą zafundować nam boreliozę, kleszczowe zapalenie mózgu. Pierwsza faza ostatniej z chorób rozwija się po minimum tygodniu od ukąszenia. Pojawiają się bóle mięśni, głowy, wymioty, sztywność karku. Trzeba zgłosić się do lekarza, a ten zadecyduje o podaniu przeciwciał niszczących wirusa. Przeciwko tej chorobie można się zaszczepić. Po podaniu pierwszej dawki lekarstwa należy odczekać dwa, trzy miesiące. W ciągu 14 dni po drugim szczepieniu pojawia się odporność, która wystarczy na rok. Po roku powtarzamy szczepienie, a następnie czynimy to co trzy lata. Przeciwko boreliozie nie ma szczepionki. Leczy się ją antybiotykami. Nie leczona oznacza powikłania, a te mogą obciążyć serce bądź stawy.
Psy wtedy cierpią
Po ukąszeniu kleszcza nasz pupil może zachorować na: babesziozę - psią malarię. Przenoszona jest przez kleszcze i powoduje błyskawiczny rozpad czerwonych krwinek w organizmie. Prowadzi do poważnych uszkodzeń nerek i wątroby. Anaplazmozę/ehrlichiozę - jest rzadko diagnozowana, wywołuje zmiany w obrazie krwi zarażonych zwierząt. Objawy występują zazwyczaj po 7 dniach od zarażenia. Wywołuje gorączkę, drżenie ciała, bóle mięśniowe lub stawowe, utratę apetytu. Boreliozę - choroba przenoszona przez kleszcze, po przedostaniu się do krwi psa borelia namnaża się w organizmie żywiciela i dociera do narządów uszkadzając stawy, nerki, mózg.
Do poradni chirurgicznych i na pogotowie zgłasza się coraz więcej ofiar kleszczy.
- Warunki dla tych pajęczaków są wręcz idealne. Trudno je usunąć, bo mocno wkręcają się w skórę. Jeśli ktoś próbuje taką operację przeprowadzić sam i zrobi to nieumiejętnie, to tylko przyniesie sobie szkodę - usłyszeliśmy od jednego z dyżurujących lekarzy.
Okazuje się, że aby pajęczak wpił się w skórę wystarczy niekiedy dotknąć gałęzi czy źdźbła trawy. Zaczyna ssać krew i jeśli szybko nie zostanie usunięty, jest ryzyko, że zafunduje nam groźną chorobę: boreliozę, albo kleszczowe zapalenie mózgu.
Najwięcej sygnałów o pajęczakach atakujących ludzi i zwierzęta w ostatnich dniach napłynęło z radomskich osiedli Południe i Michałów.
Najbardziej narażeni na ich ukąszenie są leśnicy, drwale, a także czworonogi.
- Mieliśmy już wiele przypadków ukąszeń psów. To niebezpieczne, bo może oznaczać babeszjozę, choroba uszkadza nerki i wątrobę - tłumaczy Michał Potera, lekarz weterynarii w przychodni "Pankracy" w Radomiu.
Jeśli nawet sami zdołamy uwolnić pupila od kleszcza, to warto przyglądać się miejscu w którym on był. Zaczerwienione z obrzękiem może wymagać konsultacji weterynarza.
W trosce o swoje psy radomianie zaopatrują się w preparaty anty-kleszczowe: różnego rodzaju żele, krople i obroże.
Przedstawiciele Związku Kynologicznego informują, że nie sprawdzają się te kupowane w sklepach i drogeriach - wyprodukowane w Chinach.
Te profesjonalne można dostać w gabinetach weterynaryjnych. - To forma profilaktyki, nie zaś gwarancja, że kleszcz nie zaatakuje zwierzaka - tłumaczy doktor Potera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?