Plaga kradzieży na działkach w Radomiu!

Jeżeli po zimowej przerwie zamierzasz odwiedzić swoją działkę, to lepiej zażyj wcześniej tabletkę uspokajającą. I nie chodzi tu o ślady kreciego ożywienia, a o kreciej robocie wykonanej przez złodziei. Ogródki działkowe "Lasek Kapturski". Za bramą widać już pierwsze, krzątające się osoby. Trwa porządkowanie i…liczenie strat.

- Złodzieje ukradli mi kranik i teraz będę musiała kupić i zainstalować nowy - mówi starsza kobieta - Wiem, że kraniki zniknęły też z sąsiednich działek. Prawdę mówiąc nie mam pojęcia, czym kierują się złodzieje, bo przecież za taki złom dostaną grosze. A dla nas to wydatek i kłopot - dopóki nie ma zainstalowanych kraników, to i wody nie można puścić.

PŁOT

Edward Grabowski ma działkę przy głównej alejce. - Kranik? Kranik mam, ale nie mam ponad 17 metrów kwadratowych ażurowego, metalowego ogrodzenia - denerwuje się - Złodzieje wycięli go z lewej strony. Drugą stronę i czoło pozostawili pewnie tylko dlatego, że nie mieli jak tego zabrać za jednym razem. Nie dali też rady zabrać metalowych słupków, bo były zbyt głęboko zabetonowane.

Edward Grabowski dowiedział się o kradzieży jeszcze wtedy, gdy na działce leżał śnieg. Widział ślady butów złodziei, które zaprowadziły go do parkanu znajdującego się z boku ogródków działkowych. W tym miejscu złodzieje przerzucili jego płot na zewnątrz.

- Skontaktowałem się z policją, straciłem ponad pół dnia. A kiedy policjanci przyjechali ze mną na działkę i pokazałem im te ślady, to nie byli wcale nimi zainteresowani - twierdzi.

STRATY

Przyznaje, że nie potrafi precyzyjnie podać poniesionych przez siebie strat - ażurowe ogrodzenie stawiał 17 lat temu, teraz ceny są zupełnie inne. Ogrodzenie już naprawił, montując tam drucianą siatkę.

- Jeśli mogę mówić o stratach, to przede wszystkim o stratach moralnych, straconym zdrowiu i nerwach. Takie sytuacje zdarzają się każdego roku i co roku nic z tego nie wynika. Czy naprawdę na złodziei nie ma sposobu? - zastanawia się.

Według Justyny Leszczyńskiej z zespołu do spraw komunikacji społecznej radomskiej policji opisywana kradzież elementów ogrodzenia ze względu na wartość skradzionych przedmiotów zakwalifikowana została jako wykroczenie. - Prowadzone w tej sprawie postępowanie zostało umorzone - informuje.

Według Justyny Leszczyńskiej policjanci od początku roku otrzymali kilka zgłoszeń kradzieży z ogródków działkowych na terenie miasta, ostatnie z działek na ulicy Godowskiej. Włamanie miało mieć miejsce kilkanaście dni temu i dotyczyło kradzieży siatki ogrodzeniowej i narzędzi.

- Policjanci prowadzą w tej sprawie postępowanie i wyjaśniane będą wszystkie okoliczności - dodała Justyna Leszczyńska

- Wielu sytuacji nam działkowicze nie zgłaszają, a bardzo ważne są informacje, które właściciele przekazują dzielnicowemu, bo w takich sytuacjach najważniejszy jest czas. Gdy dojdzie do przestępstwa powinni niezwłocznie zadzwonić na 997 i poinformować o wszystkim policję. Wtedy jest szansa na zabezpieczenie śladów, które pomogą w ujęciu sprawcy. Zdarza się niestety, że działkowicze zgłaszają kradzieże po kilku czy nawet kilkunastu dniach lub wcale. Włamania zostają udowodnione często dzięki współpracy z właścicielami działek, a ci nie zawsze zgłaszają włamania czy kradzieże, obawiając się przesłuchań czy konfrontacji. Jednak żebyśmy mogli być skuteczni, potrzebujemy informacji. Policjanci patrolują okolice działek, dlatego zaistnienie jakiegokolwiek przestępstwa trzeba zgłaszać jak najszybciej, wtedy jest duża szansa na złapanie sprawcy na gorącym uczynku.