Tylko radomscy strażacy w weekend wyjeżdżali do gaszenia podpalanych łąk i ugorów 40 razy. Od początku roku mieli już 100 takich zdarzeń.
Także w regionie jest coraz więcej takich pożarów. Dla przykładu grójeccy strażacy w ostatni weekend wyjeżdżali do ich gaszenia około 10 razy. Ratownicy z powiatu przysuskiego tylko w niedzielę mieli 10 podobnych akcji.
Podpalacze nie zdają sobie często sprawy z tego, że sprowadzają zagrożenie nie tylko na siebie, ale tez na ludzi mieszkających w okolicy. Pożar trawy błyskawicznie może wymknąć się spod kontroli i zagrozić domom. Tak stało się w niedzielę w miejscowości Romanów w gminie Kowala.
Tam ogień poszedł bardzo blisko domostw. Do walki z nim wysłano w sumie trzy wozy strażackie. Na szczęście tym razem udało się zapobiec nieszczęściu.
Wypalanie traw jest niebezpieczne dla ludzi, powoduje straty w przyrodzie, ale jest też niezgodne z prawem. Sprawcom podpaleń grozi grzywna do 5 tysięcy złotych, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, od roku do 10 lat więzienia. Wypalanie traw przeciwstawia się także polityka unijna. Zakaz jest jednym z unijnych "Wymogów dobrej kultury rolnej". Rolnikowi, który nie przestrzega zakazu, grozi zmniejszenie wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich o 3 procent, a w drastycznych przypadkach mogą być one odebrane w całości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?