Play off nr. 2. Hydrotruck Radom w niedzielę walczył z Kotwicą Kołobrzeg. Zobacz zdjęcia

Hydrotruck Radom - Sensation Kotwica Kołobrzeg 83:78 (21:22, 8:16, 27:17, 27:23)

Hydrotruck: Sowa 2, Ransom 19 (2), Zegzuła 22 (3), Jeszke 15, Patoka 11 (2), Formella 10 (2), Sadło 3, Zalewski 1, Wall 0.
Kotwica: Washington 7 (1), Pułkotycki 12 (4), Kurpisz 7 (1), Pieloch 13 (2), Śmigielski 18 (2), Dzierżak 11 (1), Kowalenko 10 (2).

Był to mecz nr. 2 w ćwierćfinale play off. Zespoły grają do trzech zwycięstw. Przypomnijmy, że w pierwszym, sobotnim meczu Hydrotruck pokonał u siebie Kotwicę 71:65.

W niedzielę pojedynek długo był wyrównany, ale w drugiej kwarcie to przyjezdni wypracowali sobie sporą przewagę. Na poczatku trzeciej było już 29:41 i wydawało sie, że radomianie nie podniosą się w tym meczu. Mieli słabszy fragment, nie potrafili złapać rytmu, nie trafiali w klarownych sytuacjach, ale z czasem odzyskali wigor w trzeciej kwarcie i dogonili przeciwnika.
Ostatnia partia od początku miała bardzo emocjonujący przebieg. Trwała walka punkt za punkt. Pięć minut przed końcem na chwilę Kotwica odskoczyła na sześć punktów. Na niespełna dwie minuty przed końcem z dystansu trafił Ransom i Hydrotruck wyszedł na prowadzenie 75:73. W tych ostatnich sekundach emocji było bardzo dużo, więcej błedów popełnili goście i Hydrotruck grając mądrze i skutecznie, dowiózł wygraną do końca.

Bardzo cięzki mecz. Wyciągnęliśmy kij z dużej głebokości. Graliśmy słabo w ataku i to jest nasz problem. Musimy to poprawić. Ciężko nam złapać rytm, ale tak się gra w play off'ach. Szacunek dla kibiców, bo dostaliśmy od nich dużą energię - mówił trener radomskiej drużyny, Robert Witka.

Trzecie spotkanie ma się odbyć 22 kwietnia godz. 18. Ewentualne czwarte spotkanie 23 kwietnia w Kołobrzegu zaś piąte, 26 kwietnia w Radomiu.