W ekipie z Radomia szanse na występ rozgrywającego Dejana Vincicia są minimalne. Słoweniec wciąż leczy kontuzje łydki. PGE Skra również ma swoje problemy. We wtorkowym meczu Ligi Mistrzów nie zagrał środkowy Jakub Kochanowski, który jednak na mecz w Radomiu będzie już raczej w pełni sił. Wciąż kontuzje leczą natomiast Artur Szalpuk czy Mariusz Wlazły.
- Stan zdrowia Dejana bardzo się poprawił, ale na dziś jeszcze nie jest w stu procentach gotowy do gry. Szanse na jego występ w sobotę są minimalne. Nie ma potrzeby ryzykować, bo ta kontuzja niewyleczona w stu procentach może spowodować, że się odnowi, co z kolei może oznaczać koniec sezonu dla Dejana. Musimy być bardzo ostrożni i na 99 procent Dejan ze Skrą nie zagra. Mając przede wszystkim na uwadze zdrowie zawodnika i przyszłość, bo mamy jeszcze wiele meczów o wysoką stawkę, nie ma sensu ryzykować. Bełchatów ma nadspodziewanie duże problemy zdrowotne i do końca nie wiemy kto będzie u nich grał. Łatają te dziury i spisują się ostatnio bardzo dobrze - mówi Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom.
Jedynym rozgrywającym w zespole radomskim będzie więc, podobnie jak w ostatnim meczu w Sosnowcu z MKS-em Będzin, Szwajcar Reto Riger.
- Czuję się dobrze na boisku. Wydaje mi się, że parę razy pokazałem, że potrafię grać na dobrym poziomie. Nie jestem Dejanem Vinciciem, ale potrafię zaprezentować dobrą siatkówkę i postaram się to zrobić w meczu z PGE Skrą. Nie czuję jakiejś wielkiej presji z powodu tego, że nie będę miał zmiennika. Trener dał mi już kilka szans w tym sezonie i mam nadzieję, że w sobotę nie zawiodę - zapewnia Giger.
Po ostatniej wygranej z MKS-em Będzin radomianie praktycznie zapewnili sobie udział w play-off w tym sezonie. Wciąż o miejsce w szóstce walczy natomiast PGE Skra.
- Doczekaliśmy takich czasów, że mistrz Polski przyjeżdża do Radomia walczyć o play-offy, a Cerrad Czarni Radom mają je już zapewnione. Powinniśmy być z tego bardzo dumni. Jestem przekonany, że Bełchatów będzie bardzo zmotywowany żeby wywieźć od nas zwycięstwo. W ich sytuacji wyniki się tak układają, że wciąż muszą ten play-off walczyć - dodaje Robert Prygiel.
W pierwszej rundzie radomianie przegrali w Bełchatowie 1:3, choć mieli bardzo dużą szansę na wywiezienie stamtąd zwycięstwa.
- Tam przegraliśmy 1:3. To był mecz, który mnie bardzo bolał, bo weszliśmy w to spotkanie bardzo dobrze i zrobiliśmy sobie przewagę, wygraliśmy pewnie pierwszego seta, w drugim też graliśmy dobrze. I nagle jak bańka mydlana wszystko pękło. Bardzo wtedy byłem rozżalony, bo czułem w trakcie spotkania, że możemy drużynę z Bełchatowa pokonać i na ich terenie byłby to dla nas historyczny sukces. Mimo dobrej gry nie zdobyliśmy tam jednak nawet punktu - zaznacza szkoleniowiec.
Mecze pomiędzy Cerradem Czarnymi a PGE Skrą rozgrywane w Radomiu przynoszą zwykle wiele emocji. Nie inaczej powinno być i tym razem.
- Historia meczów Cerradu Czarnych z PGE Skrą w Radomiu pokazuje, że te mecze są tutaj zawsze bardzo zacięte. Często nie będąc faworytem potrafimy przeciwnika pokonać. Jestem przekonany, że ten mecz też taki będzie. Ciśnienie, które z nas zeszło, gdzie już ten play-off mamy praktycznie zapewniony, pozwoli mojej drużynie zagrać na większym luzie, odważnie i z determinacją - zaznacza trener radomian, którzy zajmują obecnie czwartą lokatę w siatkarskiej PlusLidze.
- Mam nadzieję, że zobaczę drużynę, która nie ma wiele do stracenia, a może tylko zyskać. Cały czas jest otwarta dla nas walka o trzecie czy czwarte miejsce, które stawia w lepszej pozycji przed play-offami. Mamy więc o co grać. Mamy jeszcze cztery mecze z dobrymi przeciwnikami, które przed sezonem były notowane wyżej od nas. Uważam, że jesteśmy w stanie dwa czy trzy spotkania wygrać, ale musimy grać dobrze. Jeśli zagramy rozluźnieni, bez presji, to mamy szansę to zrobić. Oczekuje od drużyny tego, żebyśmy w tych spotkaniach powalczyli o punkty i zrobili wszystko, aby tę czwartą pozycję utrzymać, bo jest to bardzo realne - zapewnia Robert Prygiel.
Tradycyjnie mecze z PGE Skrą cieszą się ogromnym zainteresowaniem kibiców w Radomiu. Nie inaczej jest tym razem i siatkarze będą grać przy pełnych trybunach.
- Ja zdecydowanie wolę grać przy pełnych trybunach, to mi pomaga. W Sosnowcu graliśmy w niemal pustej hali, było bardzo cicho. W mojej opinii lepiej prezentuję się, kiedy czuję ten doping kibiców i hala głośno wspiera - mówi Reto Giger.
Początek meczu Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów w sobotę, 2 marca, o godzinie 14.45 w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu przy ulicy Narutowicza 9.
Podczas tego spotkania kibice radomian organizują "Sektor Pokoleń". Więcej o tej akcji TUTAJ.
CERRAD CZARNI RADOM. AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ |
| Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
