Cerrad Enea Czarni Radom - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (24:26, 25:27, 22:25)
Cerrad Enea Czarni: Vincić 1, Butryn 8, Protopsaltis 5, Włodarczyk 8, Pajenk 10, Boruch 4, Ruciak (libero), Masłowski (libero) oraz Firszt 7, Kędzierski 0, Filip 13.
Grupa Azoty ZAKSA: Toniutti 1, Kaczmarek 12, Parodi 9, Śliwka 13, Wiśniewski 11, Smith 8, Banach (libero), Baroti 0, Semeniuk 0.
MVP: Benjamin Toniutti
Wizyta aktualnych mistrzów Polski, Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w Radomiu wywołała ogromne zainteresowanie. W radomskiej hali zabrakło miejsc. Wygrali mistrzowie, ale mecz stał na bardzo dobrym poziomie.
Do stanu po 5, gra była punkt za punkt. Później ZAKSA odskoczyła na 9:5 i Robert Prygiel poprosił o czas. Za kilka chwil przy stanie 12:7 poprosił o drugi czas radomski szkoleniowiec. Przy stanie 14:9 na placu gry pojawił się Bartosz Firszt i zaczęła się lepsza gra radomian i przy stanie 18:15 czas dla ZAKSY, Nikola Grbić poprosił o czas. Po skutecznym ataku Karola Butryna na tablicy wyników pojawił się remis 22:22. Następnie asem serwisowym popisał się Michał Filip i radomianie wyszli na prowadzenie 23:22. W następnej akcji zablokowany został Aleksander Śliwka i Czarni mieli piłkę setową 24:22. Niestety kolejne cztery piłki wygrali goście i to oni wygrali seta do 24.
Drugiego seta radomianie zaczęli z dwoma zmianami w składzie. Został Bartosz Firszt i Michał Filip. Przy stanie 12:9 dla ZAKSY trener Robert Prygiel wziął czas, to goście zaczęli uciekać z wynikiem. Radomianie poprawili wynik na 17:16, ale szybko się zrobiło 20:17 i mieliśmy drugi czas dla Czarnych. Po asie Alena Pajenka już było tylko 21:20 dla ZAKSY i szybko o czas poprosił szkoleniowiec gości. Kontrę wykorzystał Michał Filip i było po 21. Podobnie jak miało miejsce w pierwszym secie, grano na przewagi. Ostatni punkt asową zagrywką zdobył David Smith.
Od pierwszych piłek trzeciego seta, radomianie tak jak to było w dwóch pierwszych setach twarde warunki mistrzowi Polski. Czarni prowadzili 11:9. Przy stanie 16:14 dla ZAKSY trener Robert Prygiel poprosił o czas. Z każdą piłką było coraz więcej emocji. Śmiało można napisać siatkówka jak za dawnych lat. Młody Bartosz Firszt popisał się asem i było po 19. Mistrzowie Polski opanowali nerwy i zrobili dwa punkty przewagi 23:21, 24:22. 25 punkt ZAKSA zdobyła po zablokowaniu ataku Wojciecha Włodarczyka.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?