Najbliższy rywal radomian, to bardzo niewygodny przeciwnik, z którym Cerrad Enea Czarni mają duże rachunki do wyrównania, chociażby za poprzedni sezon. W walce o awans do najlepszej czwórki PlusLigi i tym samym walki o medale, radomianie właśnie w fazie ćwierćfinałowej przegrali z drużyną z Zawiercia i to Aluron Virtu zagrał o medale.
Podopieczni trenera Roberta Prygla na mecz do Zawiercia jadą na najmocniejszym składzie z pozyskanym amerykańskim siatkarzem na przyjęcie Brenderem Sanderem i już zdrowym po wyleczeniu kontuzji kolana, środkowym bloku Michałem Ostrowskim.
W zespole Czarnych jest duża sportowa złość, po dwóch porażkach 0:3 z Vervą Warszawa Orlen Paliwa i 1:3 z Jastrzębskim Węglem Jastrzębie Zdrój.
Oba zespoły mają po dziewięć rozegranych meczów. Zawiercianie zdobyli w tym meczach 18 punktów, a nasza drużyna tylko 12.
- Jedziemy na bardzo trudny teren, na którym potrafiliśmy już jednak wcześniej wygrywać. Wiemy jak to jest grać na terenie Aluronu. Zdajemy sobie sprawę, że jest to trudny rywal, przede wszystkim we własnej hali, ale jest to najlepszy moment żeby móc odbić sobie te dwie porażki, które są za nami i skupić się na tym, żeby zapunktować znowu w lidze - powiedział środkowy Cerrad Enea Czarnych Radom, Michał Ostrowski.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?