Po artykule w "Echu". Agresywne psy odłowione

KOMENTARZ

Dziękuję za interwencję
W imieniu rodziców dzieci zaatakowanych przez psy chciałem podziękować strażnikom miejskim za interwencję. Zdaję sobie sprawę, że nie załatwiła ona problemu bezdomnych zwierząt w Radomiu, czy też na ulicach Klwateckiej i Trzebińskiego. Każda udana akcja daje nam jednak poczucie, że jest służba, do której można się zwrócić w razie zagrożenia. I jeśli zawsze będzie wykazywać się skutecznością oraz profesjonalizmem, na pewno wszyscy powiedzą, że ekopatrol to jedna z tych rzeczy, którymi Radom może się pochwalić w całym kraju. Tego życzę strażnikom tworzącym zespół ekopatrolu.
Dominik MAJSTEREK

Ekopatrol

- Z kilkoma psami jest naprawdę duży problem. Słyszałem o kilku przypadkach, kiedy rzucały się na ludzi - mówi Roman Dymiński, mieszkaniec bloku przy ulicy Trzebińskiego.
(fot. Tomasz Dybalski)

Ekopatrol

Ekopatrol Straży Miejskiej działa od 1 marca tego roku. Strażnicy zajmują się wyłapywaniem agresywnych zwierząt, kontrolują, czy psy mają ważne szczepienia, sprawdzają czy właściciele sprzątają po swoich zwierzętach. Przez półtora miesiąca podjęli ponad 400 interwencji i złapali 120 psów.

O agresywnych psach, które atakują ludzi pisaliśmy w czwartek. Zwierzęta przychodzą w okolice bloków przy ulicy Trzebińskiego. W poniedziałek cztery z nich rzuciły się na przechodzącą kobietę z dwiema małymi córkami. To jednak nie jedyny przypadek. Jeden z mieszkańców mówił nam, że wcześniej zaatakowały również jego ojca. W środę rano rzuciły się na przejeżdżającego rowerzystę.

ŁAPIĄ OD RANA

Pierwszego z psów strażnicy złapali w czwartek rano. Rozmawiali z mieszkańcami bloków, którzy wskazali psa jako najbardziej agresywnego ze wszystkich. Zwierzę zostało przewiezione do schroniska. Po raz kolejny strażnicy na Wólkę Klwatecką przyjechali w południe. W okolicy był kolejny z psów, którego mieszkańcy wskazali jako agresywnego. Pies chodził obok pobliskiego salonu fryzjerskiego.

- On jest agresywny, rano przez niego i kilka innych nie mogłam otworzyć salonu, bo siedziały przed bramą - mówiła pracownica zakładu fryzjerskiego.

ZŁAPALI DWA

Roman Dymiński, mieszkaniec jednego z bloków przy Trzebińskiego również mówił o czarnym psie. - Wszystkie pozostałe, które są agresywne są duże. Ten nie, wygląda niepozornie, ale rzuca się, przede wszystkim na ludzi jadących na rowerach.

Strażnicy musieli dojechać na inną, pilną interwencję, ale po godzinie 14 wrócili i psa złapali. Okazało się, że opiekuje się nim mieszkanka jednego z pobliskich domków. Zwierzę ma tam budę, przeskoczyło przez płot i schowało się w niej. Strażnikom udało się jednak złapać zwierzę. Mieszkańcy pokazali im dwa kolejne psy, które są agresywne. Funkcjonariusze z ekopatrolu mieli wrócić po nie później.

TYLKO AGRESYWNE

W sumie w okolicy bloków na Trzebińskiego błąka się kilkanaście bezpańskich psów. Nie wszystkie są jednak agresywne. Mieszkańcy pokazali strażnikom te niebezpieczne, które będą wyłapane. Pozostałe na razie pozostaną w okolicy. - Zwierząt, które nie są agresywne schronisko nie przyjmuje. Jest tam 300 miejsc, a psów 600 - mówi Stępień.