Po tragedii pod Smoleńskiem. Cisza i zaduma na lekcjach w radomskich szkołach (video, zdjęcia)

Od minuty milczenia zwykle zaczynały się w poniedziałek lekcje w niemal wszystkich radomskich szkołach. Czasami szkoły organizowały też uroczyste apele.

Nawet najmłodsi czcili pamięć ofiar katastrofy. W Publicznej Szkole Podstawowej numer 1 w Radomiu w klasie integracyjnej I A, wychowawczyni klasy Bożena Natora poprosiła dzieci o minutę ciszy.

- Podczas lekcji rozmawialiśmy z dziećmi na temat tego, co stało się w sobotę pod Smoleńskiem. Wiele dzieci wiedziało o tragicznym wydarzeniu, bo razem z rodzicami rozmawiali o tym - dodała nauczycielka.

PAMIĘĆ O HISTORII

Nikt w regionie radomskim nie nakazywał szkołom odgórnie, co należy robić, by uczcić pamięć Polaków poległych w katastrofie lotniczej. Sami dyrektorzy, nauczyciele przypominali uczniom, jak wielką stratę poniosła nasza ojczyzna.

- Jest szczególnym znakiem historii, że zarówno 70 lat temu w Katyniu, jak i teraz na lotnisku pod Smoleńskiem, zginęli wielcy Polacy, patrioci. Sami nauczyciele wiedzą, że trzeba tego uczyć naszych uczniów - powiedział Ryszard Fałek, wiceprezydent Radomia, odpowiedzialny między innymi za sprawy edukacji w mieście.

W Publicznym Gimnazjum nr 13 imienia Polskich Noblistów w Radomiu równo w południe przygotowano apel z udziałem wszystkich uczniów i nauczycieli. Uroczystość rozpoczęła się od wprowadzenia sztandaru szkoły i od odegrania hymnu państwowego.

DWA KATYNIE

O tym, dlaczego polska delegacja z prezydentem poleciała do Smoleńska, przypomniał Mirosław Wiktorowski, nauczyciel historii w 13 gimnazjum. Przypomniał, że Katyń, był tragiczną kartą w dziejach Polski, a zbrodnia dokonana przez NKWD była zakłamywana przez długie lata.

- Teraz mamy kolejną tragedię. Bardzo przeżywałam, gdy dowiedziałam się o wypadku samolotu. Po raz kolejny straciliśmy część polskiej elity - dodała Klaudia Sadoska, uczennica klasy I G.