Pod McDonaldem nie zaparkujesz już za darmo

Takie rozwiązanie pojawiło się kilka tygodni temu na parkingu przy restauracji przy ulicy Wernera. Tablice informacyjne już stoją. Opłaty obowiązuję w godzinach od 7 do 24.

NIEZADOWOLENI KLIENCI

Restauracja dba w ten sposób o miejsca parkingowe dla swoich klientów. Problem polega jednak na tym, że obok jest stacja benzynowa i często kierowcy zatrzymują się tu na przykład po to, by skorzystać ze sklepu na stacji lub z toalety.

- Przecież nie zaparkuję koło dystrybutora, żeby udać się do sklepu - mówi kierowca, który poinformował nas o nowych praktykach restauracji. - Zaczęliby na mnie trąbić.

Innym kierowcom również nie podoba się takie rozwiązanie.

- A jakby mi się słabo na trasie zrobiło albo po prostu chciałbym odpocząć - mówi Piotr Chodak, którego spotkaliśmy na miejscu. - Muszę płacić, żeby odpocząć? Miejsc parkingowych wokół stacji nie ma zbyt wiele.

NIE CHCĄ STRASZYĆ

Byliśmy kilkakrotnie na miejscu sprawdzić jak wygląda sytuacja. Tabliczki stoją, ale nie pojawił się nikt, kto żądałby od nas opłaty bądź okazania paragonu z restauracji.

- To bardziej działanie prewencyjne, taka furtka bezpieczeństwa - tłumaczy Dominik Szumowski, PR Manager McDonald's Polska. - Nie zarabiamy na tym. Po wielomiesięcznych obserwacjach na parkingach kilkunastu restauracji w całej Polsce trzeba było wprowadzić system odpłatności. Dla dobra klientów.

Restauracja przy ulicy Wernera znajduje się przy trasie E7.

- Zdarzały się sytuacje, kiedy na parking podjeżdżały cztery samochody, po czym wszyscy przesiadali się do jednego z nich i jechali dalej zostawiając pozostałe na naszym parkingu przez kilka dni - tłumaczy Dominik Szumowski.

- Jesteśmy jednak elastyczni i kwity parkingowe wkładamy za szybę jeśli zaparkowane pojazdy rzeczywiście blokują innym miejsce. Jeżeli obok są jeszcze miejsca do zaparkowania nie reagujemy.