Podajemy ceny wybranych artykułów spożywczych w radomskich marketach

Embargo i konkurencja

Fachowcy od rynku żywnościowego wyliczyli, że w niektórych grupach towarów ceny tegoroczne są ponad 20 procent niższe od ubiegłorocznych. W przypadku mięsa i wędlin za obniżkami stoi nie tylko rosyjskie embargo i rosnąca konkurencja na wewnętrznym rynku, ale też afrykański pomór świń, który doprowadził do obniżki cen mięsa i wyrobów już w marcu tego roku. Eksperci są zgodni, że po raz pierwszy od wielu lat mięso i wędliny nie zdrożeją przed samymi świętami.

Jeszcze bardziej korzystna dla konsumentów jest sytuacja z cenami krajowych owoców. Sadownicy przeżywają właśnie najbardziej nerwowy okres, bo o tej porze roku powinny ruszyć duże transporty naszych jabłek do Rosji. Pomimo względnej słabości polskiej złotówki w stosunku do dolara amerykańskiego i euro umiarkowane ceny obowiązują na importowane owoce i warzywa. Również rosyjskie embargo powstrzymuje wzrost cen artykułów nabiałowych, choć produkty mleczarskie w ubiegłym roku i do połowy tego roku trochę drożały. Kolejny powód, który wiąże się z tańszym koszykiem zakupowym to rosnąca na rynku konkurencja, która zmusza placówki handlowe do utrzymywania bardzo niskich marż.

Markety i "osiedlówki"

Porównanie cen w czterech radomskich marketach pokazuje, że różnice cen wielu podstawowych artykułów w sklepach wielkopowierzchniowych ulegają spłaszczeniu. Wystarczy popatrzeć na cenę karpia, bez którego nikt nie wyobraża sobie świąt. Jego cena jest w dużych placówkach od lat znacznie niższa od cen w klasycznych sklepach rybnych, co pokazuje, że duże sieci handlowe godzą się na mizerną marżę, byle tylko przyciągnąć do siebie klientów. Generalnie w małych sklepach osiedlowych będzie nadal znacznie taniej niż w marketach. W ofercie sklepów zwraca uwagę coraz większa różnorodność ofert. Zdarza się, że jeden sklep sprzedaje kilkaset rodzajów wędlin.