Tuż po przerwie w niedzielnym spotkaniu, Podkowiński wysoko wyskoczył po piłkę, a potem kulejąc i sycząc z bólu szybko zszedł z boiska. Cała sytuacja wyglądała dość groźnie. Tym bardziej, że noga w kostce błyskawicznie spuchła.
Wczoraj znane były już wyniki badań jego nogi. Okazało się, że tylko niegroźnie zwichnął stopę. Staw skokowy nie jest uszkodzony.
- Po nastawieniu kości w stopie i serii zabiegów jakie go czekają powinien wrócić do treningu jeszcze w tym tygodniu, ale prawdopodobnie nie wystąpi w następnym meczu - czytamy wypowiedź trenera Piotra Ignatowicza na oficjalnej stronie klubowej.
Dłuższa przerwa w grze Podkowińskiego byłaby sporą stratą dla Rosasportu. Jest to zawodnik, który w ostatnim roku poczynił ogromne postępy w grze, a za jego widowiskowy styl gry uwielbiają go kibice.
- Emil jest w tak zwanym "gazie" i gdyby brakowało nam go w meczach play off o awans, byłby to spory problem - dodaje szkoleniowiec.
W sobotę Rosasport podejmie we własnej hali Albę Chorzów. Drużyna bez Podkowińskiego nie powinna mieć problemów z odniesieniem 24 zwycięstwa w sezonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?