Po kolejnych pożarach traw i lasów mieszkańcy pytają, czy w gminie Mogielnica grasują podpalacze? - Z pewnością, ale nie tylko tam - odpowiadają strażacy.
Tylko od początku marca w powiecie grójeckim strażacy gasili ponad 330 pożarów traw i lasów. W pięciu przypadkach ogień przeniósł się na sady.
Jeden z naszych czytelników opisuje pożary w gminie Mogielnica tylko z ostatniego wtorku. Strażacy dostawali zgłoszenie jedno po drugim, z nieużytków ogień przenosił się do lasów.
- Takich przypadków, że w tym samym czasie pali się w kilku różnych miejscach mamy bardzo dużo. Gmina Mogielnica nie jest tu wyjątkiem - mówi Bogusław Sikorski, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Grójcu. - 99 procent tych zdarzeń to efekt działań podpalaczy, co do tego nie mamy wątpliwości. Bo, jak inaczej wytłumaczyć na przykład pożar łąk, który wybucha o trzeciej nad ranem, akurat w tym czasie młodzież wraca z imprez.
Nie pomagają apele. Na wyobraźnię nie działają też dramatyczne zdarzenia, kiedy ogień z nieużytków przenosi się na zabudowania. Tak było na przykład pod koniec marca w Warce. Od traw zajęły się palety składowane przy ścianie domu, a później dach i poddasze. Kilka dni temu zaś w Budziszynku, gmina Chynów spalił się budynek gospodarczy i drewno, w którym był składowany. Nikt już nie liczy akcji, podczas których strażacy walczyli o to, żeby ogień na domy się nie przeniósł.
- Podpalenia to prawdziwa plaga - mówi Bogusław Sikorski, zastępca komendanta państwowej Straży Pożarnej w Grójcu. - Teraz liczymy na deszcz i czekamy, aż wszystko się zazieleni, bo na rozsądek ludzi nie ma, co liczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?