Na 15 lat więzienia skazał Sąd Rejonowy w Radomiu 37-latka oskarżonego o to, że podpalając ich dom usiłował pozbawić życia małżeństwo sędzi i prokuratora w Ostrowcu Świętokrzyskim w 2019 roku. O przedterminowe zwolnienie mężczyzny będzie mógł ubiegać się dopiero po odbyciu 14 lat kary więzienia. Zasądzono zadośćuczynienie, po 25 tysięcy złotych dla każdego z pokrzywdzonych.
Historia, jaka rozegrała się niemal trzy lata temu wstrząsnęła opinią publiczną. Do zdarzenia doszło nocą z 3 na 4 kwietnia 2019 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim. Śledczy ustalili, że między godziną 1 a 2 oskarżony zakradł się na posesję, ułożył pod drzwiami łatwopalne materiały, polał je łatwopalną substancją i podłożył ogień. Płomienie szybko się rozprzestrzeniały. Spłonęły drzwi, uszkodzone została ściana, ogień sięgnął także podbitki i samego dachu.
Z ustaleń śledztwa wynika, że oskarżony obserwował dom od godzin wieczornych, a gdy jego mieszkańcy położyli się spać podłożył ogień. Małżeństwo obudziło się i udało mu się uciec z domu. Straż pożarna ugasiła ogień. Straty po pożarze po wstępnych szacunkach szacowano na 200 tysięcy złotych.
4 kwietnia 2019 roku policja zatrzymała 34-letniego wtedy mężczyznę podejrzanego o podpalenie.
Sędzia, która jest właścicielką domu, w przeszłości zajmowała się sprawą podejrzanego o podpalenie. Jest sędzią Wydziału III Karnego Sądu Okręgowego w Kielcach. Jej mąż to z kolei prokurator ostrowieckiej Prokuratury Rejonowej. Policja ustaliła, że istnieje związek pomiędzy podpaleniem domu a czynnościami służbowymi sędzi. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa sędzi i prokuratora, a także sprowadzenia zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru domu.
W marcu 2020 roku do kieleckiego Sądu Okręgowego trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Kielecki sąd wniósł o wyłączenie się ze sprawy, proces przeniesiono do Radomia. Oskarżonemu może grozić nawet dożywocie. Proces w tej sprawie ruszył w czerwcu dwa lata temu. 37-letni dziś mężczyzna nie przyznawał się do winy. Kilka dni temu zapadł wyrok.
- Za usiłowanie pozbawienia życia dwóch osób, które nie doszło do skutku przez to, że pokrzywdzeni w porę się obudzili, sąd skazał mężczyznę na 15 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo też zasądzono zadośćuczynienie dla pokrzywdzonych – po 25 tysięcy złotych dla obojga małżonków – wyjaśniał sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Radomiu.
Mężczyzna miał także postawione zarzuty dotyczące znieważenia policjantów i kierowania pod ich adresem gróźb karalnych. Tu sąd orzekł karę roku pozbawienia wolności, jeden z funkcjonariuszy ma także otrzymać 500 złotych tytułem zadośćuczynienia. - Decyzją sądu 37-latek będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po odbyciu 14 lat kary pozbawienia wolności – dodawał sędzia Guza.
Od wyroku odwołały się wszystkie strony. Warto dodać, że prokuratura wnosiła o karę 25 lat pozbawienia wolności. Apelację będzie rozpatrywał Sąd Apelacyjny w Lublinie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?