Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podróżująca filharmonia Marcina Jóźwika

Piotr Wojnowski
Marcin Jóźwik z Kozienic często zapewnia oprawę muzyczną spotkań i wieczorów autorskich. Pan Marcin zabawia publiczność, grając z zamkniętymi oczami.
Marcin Jóźwik z Kozienic często zapewnia oprawę muzyczną spotkań i wieczorów autorskich. Pan Marcin zabawia publiczność, grając z zamkniętymi oczami. P. Wojnowski
Gra na fortepianie, gitarze i trąbce. Utwory własne, standardy muzyki klasycznej, jazzowej i rozrywkowej. Jak mówi, początkowo koncertował dla przyjemności, lecz z czasem duża ilość zaproszeń spowodowała, że z pasji zrodziła się firma.

- Swoistą akcję koncertów fortepianowych zacząłem kilka lat temu, mieszkając w Warszawie - mówi Marcin Jóźwik. - To właśnie duża ilość zamówień spowodowała, że projekt przybrał osobowość prawną pod nazwą "Largo - podróżująca filharmonia".

MUZYKUJE OD DZIECKA
Marcin z muzyką jest związany od najmłodszych lat. I chociaż nie ma w Kozienicach szkoły muzycznej, po skończeniu technikum z powodzeniem ukończył muzyczne studia.
- W dzieciństwie chodziłem do ogniska muzycznego w Kozienicach, później było technikum. Po czasie, wspominając zagadnienia związane z energetyką i elektrownią, w której odbywałem praktyki, dochodzę do wniosku, że muzyka to olbrzymia energia cieplna, którą można rozgrzać niejedno zmarznięte serce - wspomina z uśmiechem muzyk.
NA ŻEGLARSKĄ NUTĘ
Również drugi żywioł Marcina, czyli woda, znalazł swoje odniesienie w muzyce.
- Równolegle z działalnością muzyczną zajmowałem się przez szereg lat pracą instruktora pływania i ratownika wodnego - mówi Jóźwik. - Te dwie dziedziny, muzykę oraz pływanie, udało mi się połączyć w pieśniach żeglarskich, czyli szantach, które bardzo lubię.
Częste wyjazdy i koncerty zmusiły go jednak do rezygnacji z zawodowego zajmowania się pływaniem.
MULTINSTRUMENTALISTA
Na pytanie o instrumenty, które lubi i na jakich gra, Marcin odpowiada przewrotnie.
- Śmieję się, że w tym samym czasie można grać wirtuozersko na jednym instrumencie, na drugim dobrze, na trzecim poprawnie, a na reszcie można iść straszyć zwierzynę w lesie - mówi o swoich możliwościach. - Poważnie jednak rzecz biorąc, gram na fortepianie, trąbce, gitarze, które są w ciągłym użyciu. Czasem gitarę zastępują skrzypce. Szczególnie w okresie letnim, kiedy dostaję zamówienia na grę do ślubów w kościołach.
Grę Marcina Jóźwika można usłyszeć na koncertach, podczas imprez kulturalnych, którym zapewnia oprawę muzyczną, ale także w letnie wieczory, na patio jednego z lokali, gdzie gra z przyjaciółmi szanty.
- Od dziecka jestem "chory" na muzykę i tak już pozostanie - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie