Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwójne zabójstwo w Zwoleniu: matka i syn niczego nie podejrzewali...

/mag/
W piątek na posesji pracowali śledczy.
W piątek na posesji pracowali śledczy. Łukasz Wójcik
Musieli znać tego, kto ich zabił? Nowe hipotezy w sprawie okrutnego mordu.

W sobotę miała być przeprowadzona sekcja zwłok, która pozwoli dokładnie określić przyczynę śmierci matki i syna, zabitych na posesji przy ulicy Andersa w Zwoleniu. Na razie jej wyniki nie są ujawnione.

Ciało 44 - latka i jego 84 - letniej matki znaleziono w czwartek rano. Zakrwawione zwłoki mężczyzny leżały na podwórzu, a kobiety w domu. Wstępne oględziny wskazują, że oboje mogli umrzeć na skutek obrażeń powstałych w wyniku ran kłutych zadanych ostrym narzędziem.

Na naszym forum nie ustawała dyskusja nad tym, w jaki sposób mogło dojść do
zabójstwa dwojga spokojnych ludzi.

Internauta o nicku Sherlok zastanawia się nad tym, w jaki sposób zabójca dostał się do domu. "(...) przecież niemożliwością jest że okno było uchylone na noc, tym bardziej że noce są chłodne a jeśli nawet było to domownicy słyszeli by, że ktoś się próbuje wejść do środka" - pisał.

Potem stawia hipotezę, że skoro "...drzwi domku, w którym mężczyzna mieszkał wraz ze swoją matką były zamknięte..." no tak, ale przecież po przyjeździe policji, czyli po tym całym zdarzeniu drzwi były zamknięte (bo niby skąd mogli wiedzieć czy przed zabójstwami drzwi były zamknięte), więc doszukując się logiki, moim zdaniem ten ktoś wszedł do domu, zamknął drzwi od środka, żeby nikt mu nie przeszkadzał w tym, co zaraz miał dokonać, po czym zabił kobietę, wziął to po co tam przyszedł i wyszedł oknem. Uciekając z miejsca zdarzenia zauważył wracającego do domu mężczyznę, a że się jak mniemam znali, musiał się go delikatnie mówiąc pozbyć...

Wszystkie te dywagacje zmierzają w stronę wersji, że ofiary mogły znać sprawcę, bo obca osoba raczej nie zostałaby wpuszczona na posesję, a potem do domu.

Jak informowała nas Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik radomskiej Prokuratury Okręgowej na miejscu zbrodni zabezpieczono ślady biologiczne i daktyloskopijne.

Wiadomo też, że strażacy wypompowali wodę ze studni, być może śledczy szukali w niej narzędzia zbrodni. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie ujawnia szczegółów sprawy.

"Na pewno chcieli ich okraść, bo babcia i wujek nie mieli wrogów. Byli bardzo dobrymi ludźmi. Jeździłam do niej co roku na wakacje i tam zawsze był spokój i cisza. Człowiek mógł odpocząć . A Tu nagle cos takiego . Ale żeby zabijać za pieniądze?

Babcia była dobrą kobietą, a Wujek był taki w porządku, że to się nawet nie mieści w głowie. Zabierał mnie nawet ze sobą do pracy czasami. Osoba, która jest temu winna powinna cierpieć strasznie i umrzeć z bólu i cierpienia!" - pisze na naszym forum Karina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie