Podwyżka opłat za śmieci w Iłży. Mieszkańcy krytykują, burmistrz tłumaczy

Decyzję o podwyżce opłaty śmieciowej podjęto podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Iłży, która odbyła się w październiku. Od 1 listopada 2020 roku każdy mieszkaniec w gospodarstwie domowym będzie musiał zapłacić 25 złotych (w przypadku selektywnej zbiórki odpadów, o dziewięć złotych więcej niż do tej pory) lub 50 złotych.

O powodach podwyżki mówił na wspomnianej sesji Przemysław Burek, burmistrz Iłży. - To efekt cen, które obecnie kształtują się na rynku. Ogłosiliśmy przetarg na odbiór odpadów komunalnych na 2021 rok, zgłosiły się cztery firmy i ich oferty są bardzo zbliżone, różnią się jedynie kilkoma tysiącami złotych. Dotychczas za śmieci płaciliśmy w systemie ryczałtowym, od 2020 roku płacimy za tonę. Ten dziwny rok spowodowany pandemią koronawirusa ma również wpływ na to, że tych śmieci po prostu produkujemy więcej. Przez jakiś czas mieliśmy zamknięty Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, przez co pojawił się problem z odbiorem odpadów wielkogabarytowych w miesiącach wakacyjnych. Nowa stawka została ustalona na podstawie faktur, które płacimy za odbiór śmieci oraz ilości śmieci, oddawanych z terenu gminy. Gmina nie dostanie z tej podwyżki nie złotówki, ale sama również nie może dokładać do gospodarki komunalnej, wszystko musi się bilansować. Mam nadzieję, że w 2021 roku nie będziemy musieli znów podwyższać cen i ta stawka zostanie utrzymana - tłumaczył Burek.

Ostatecznie od 5 stycznia za wywóz śmieci odpowiada firma PreZero Service Wschód Sp. z o. o. z siedzibą w Radomiu. Gmina Iłża przygotowała dla mieszkańców specjalną aplikację na telefony z systemem Android i iOS, gdzie będzie dostępny m.in. harmonogram wywozu śmieci w wersji elektronicznej z systemem powiadomień.

Przemysław Burek zamieścił na swoim profilu na Facebooku informację o wyłonieniu nowej firmy, która będzie zajmować się wywozem odpadów. Bardzo szybko pojawiły się pod nią negatywne komentarze mieszkańców, którzy krytykowali władze za podwyżki cen. Głównymi argumentami była mała częstotliwość odbioru śmieci, a także fakt, że w innych gminach - zarówno regionu radomskiego jak i innych - opłata śmieciowa jest niższa. Do tych zarzutów odniósł się - równie za pośrednictwem Facebooka - burmistrz Iłży.

- Jak najbardziej tak może być, że cena w każdej gminie jest różna, ponieważ nie ma jednolitej ceny na cały kraj. Są gminy, których mieszkańcy produkują rocznie 340 czy 540 ton (np. Rzeczniów). Dodatkowo w warunkach przetargu PSZOK nie jest czynny codziennie oraz w jedną sobotę w miesiącu tylko 2 razy w tygodniu. Nie zmienialiśmy w porównaniu do ubiegłego roku ilości odbiorów danych frakcji, zostały one na tym samym poziomie. Ważnym aspektem jest prawidłowa - zgodna ze stanem faktycznym - ilość osób zamieszkujących na terenie danej posesji/mieszkania. Jeśli ktoś pracuje w systemie zmianowym np. w transporcie zagranicznym to także musi być zadeklarowany w miejscowości, do której wraca do domu, ponieważ przez te kilka dni także generuje śmieci - pisze Burek.

Burmistrz zaapelował również do mieszkańców o niewyrzucanie śmieci do lasu. W ten sposób nie tylko zanieczyszcza się środowisko, ale również generuje dodatkowe koszty, ponieważ gmina musi płacić dodatkowo za odpady z takich miejsc.