Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojawiła się nowa grupa "busiarzy", którzy mają w nosie wszystkie przepisy i przyzwoitość

Antoni SOKOŁOWSKI
- Jako kierowcy pracujemy już prawie 40 lat i zawsze zwracamy uwagę na bezpieczeństwo pasażerów – mówią radomscy kierowcy busów: Stefan Pacek (z lewej) i Mieczysław Smar.
- Jako kierowcy pracujemy już prawie 40 lat i zawsze zwracamy uwagę na bezpieczeństwo pasażerów – mówią radomscy kierowcy busów: Stefan Pacek (z lewej) i Mieczysław Smar. Fot. Antoni Sokołowski
Kierowcy busów z naszego regionu wstrząśnięci wypadkiem pod Nowym Miastem nad Pilicą.

Stanisław Kozik, przedsiębiorca - transportowiec z Radomia:

- Z informacji, jakie słyszymy o tragedii pod Nowym Miastem wynika, że tym volkswagenem nie powinno jechać aż 18 osób! Wielu z nas wie, jak wygląda taki samochód. Może w środku być kilka siedzeń, ale tyle ludzi to zdecydowanie za dużo.

WYNIKI OSTATNIEJ KONTROLI BUSÓW

WYNIKI OSTATNIEJ KONTROLI BUSÓW

Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Warszawie podał informację, że od 1 stycznia do 11 października tego roku na terenie województwa mazowieckiego skontrolowano 2194 pojazdów przewożących ludzi i zatrzymano 135 dowodów rejestracyjnych. W regionie radomsko-grójeckim skontrolowano 535 pojazdy i zatrzymano 12 dowodów rejestracyjnych. Od początku roku kontroli poddano 35 autobusów i 16 busów, wydano 19 decyzji głównie dotyczących braków zezwolenia, licencji, dokumentów, tachografów i przekroczenia czasu pracy kierowcy. Zatrzymano 12 dowodów rejestracyjnych z powodów wycieku płynów eksploatacyjnych, niesprawnych świateł, pękniętej szyby czołowej, niesprawnego układu hamulcowego, braku dowodu rejestracyjnego, liczby miejsc niezgodnej ze stanem faktycznym, niesprawnego układu kierowniczego i braku ważnych badań technicznych.
/RF/

Przyjęło się, że to kierowcy busów jeżdżą po szosach z ułańską fantazją. To nie jest do końca prawdą, bo nawet tutaj pojawili się kolejni konkurenci. Jeżą jak chcą, kiedy chcą i pakują do wozów tylu pasażerów, ile się da.

Nie milkną komentarze po wtorkowej tragedii, gdy aż 18 osób zginęło na drodze w wypadku pod Nowym Miastem. Przez cały dzień byliśmy świadkami, jak w sklepach, czy na przystankach autobusowych ludzie żywo komentowali tę tragiczną wiadomość.

Wielu pasażerów przyznaje jednak, że nie obawiają się podróżowania busami pasażerskimi. - Jeżdżę tylko nimi od paru lat i faktycznie: warunki są już dużo lepsze niż kiedyś - powiedziała nam Anna Wasik, stojąca na przystanku tej komunikacji w Radomiu.

LICZY SIĘ KLIENT

Kilka lat temu, gdy busiarze coraz liczniej zajęli się przewożeniem ludzi, walczyli z państwowymi przewoźnikami o każdego pasażera. Wygrywali konkurencję niższymi cenami, szybszą jazdą. Zyskali jednak opinię szalonych kierowców, którzy jeżdżą na bakier z przepisami.

- To się zmieniło. Jesteśmy przykładnymi kierowcami - przekonywali nas kierowcy busów na radomskim dworcu, zwracając jednak uwagę, że na drogach pojawili się jeszcze inni busiarze, którzy pracują tylko wtedy, gdy mają okazję do zarobku.

BUS - WIDMO

- Przywożą ludzi choćby na wtorkowy targ do Przysuchy. Od czasu do czasu biorą pracowników do tuneli z papryką. Zawożą ludzi do zbierania jabłek pod Warką. Są elastyczni, tani, sprawni. Zatrzymają się gdzie trzeba: obok sosny, na polu, ale ich samochody to często stare rzęchy - opowiada jeden z kierowców.

Stanisław Kozik, radomski przedsiębiorca zajmujący się transportem opowiada, że tacy "dzicy" kierowcy pracują nie tylko na wiejskich targowiskach.

- Wczoraj widziałem takie "busy - widmo", których kierowcy podbierali pasażerów spod kieleckiego dworca. Skoro im się to opłaca, to widocznie tak pracują już od dawna - dodaje Stanisław Kozik.

POZWOLENIA I KONTROLE

Stefan Pacek jest kierowcą już 40 lat. Jego kolega Mieczysław Smar za kółkiem spędził już 38 lat. Obaj jeżdżą dziś busami. Wożą ludzi między Radomiem, Skarżyskiem, Warszawą, czy Kozienicami.

- U nas na wszystko trzeba mieć papierek: samochód co pół roku przechodzi badania techniczne, mamy zezwolenie z Urzędu Marszałkowskiego, wypis licencji, aktualne badania, ustalony i wcześniej zatwierdzony rozkład jazdy. Papierków i zezwoleń jest bez liku - opowiadają.

Z RĘKI DO RĘKI
Ich zdaniem, te wszystkie pozwolenia sprawiają, że busy niczym nie różnią się od profesjonalnych autokarów.

- Co z tego, skoro dziś, gdy podjeżdżałem pod jeden zakład w Skarżysku, by zabrać pasażerów, podjechał nie zarejestrowany kierowca i zabrał mi ludzi? - skarży się Stefan Pacek.

Busiarze dodają, ze "dzicy" kierowcy nie maja kas fiskalnych, nie rozliczają się z fiskusem. Mogą brać pieniądze z ręki do ręki i przy tym liczyć za przejazd mniej, niż na taki sam kurs w ich pojazdach, nie mówiąc już o autobusach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie