Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół roku protestów i końca nie widać. Konferencja rybaków w Rytwianach

Marzena Ślusarz
Od lewej Wacław Szczoczarz, szef Lokalnej Grupy Rybackiej Świętokrzyski Karp, Sławomir Litwin, przewodniczący Rybackiego Sztabu Kryzysowego oraz doktor Janusz Wrona, dyrektor Departamentu Rybołówstwa w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej podczas konferencji w Rytwianach.
Od lewej Wacław Szczoczarz, szef Lokalnej Grupy Rybackiej Świętokrzyski Karp, Sławomir Litwin, przewodniczący Rybackiego Sztabu Kryzysowego oraz doktor Janusz Wrona, dyrektor Departamentu Rybołówstwa w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej podczas konferencji w Rytwianach. Krzysztof Krogulec
Pytanie co z rekompensatami wodno - środowiskowymi zdominowało konferencję rybacką "Jesień w akwakulturze 2017", która w poniedziałek i wtorek trwała w Rytwianach w powiecie staszowskim. Zjechało na nią około 70 właścicieli stawów hodowlanych z całej Polski, przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz szefowie stowarzyszeń rybackich z kraju. Padły mocne słowa.

Dwudniowe wydarzenie skupiło osoby ściśle związane z hodowlą ryb. Tematy prelekcji były specjalistyczne, bardzo przydatne dla rybaków, jak wyjaśnienie szczegółów Programu Operacyjnego Ryby i Morze 2014 - 2020, czy wykład z zakresu weterynarii. Liczni uzyskali wyjaśnienia trapiących problemów. Jednak rekordy powtarzalności biło pytanie: co z rekompensatami wodno - środowiskowymi.

Pół roku rozmów i protestów
Przypomnijmy tylko, że to pomoc pochodząca z europejskich funduszy rybackich, przyznawana rozporządzeniem odpowiedniego ministra - w programie 2007-2013 wydawał je minister rolnictwa, a naborem wniosków i wypłacaniem zajmowała się Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. To odpowiednik dopłat rolno - środowiskowych, jakie otrzymują rolnicy gospodarujący na obszarach Natura 2000. W Polsce 95 procent gospodarstw rybackich położonych jest właśnie na takich terenach chronionych. Pieniądze, czyli około 1000 złotych dopłat do hektara stawów, rybacy przeznaczali na pokrycie strat związanych z ochroną środowiska.

W lutym, podczas konferencji "Wiosna w akwakulturze 2017", rybacy dowiedzieli się, że przyznane im właśnie rozporządzeniem podpisanym przez nowo powołanego Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Marka Gróbarczyka, zostają wycofane i przesunięte na ratowanie zasobów rybnych Morza Bałtyckiego. Wśród zebranych wtedy w Rytwianach rybaków pojawił się szok, niedowierzanie i natychmiastowa wola sprzeciwu. Zawiązał się Rybacki Sztab Kryzysowy. W ciągu ostatniego półrocza rybacy wielokrotnie protestowali, przed siedzibą ministerstwa i premier rządu, wystosowali setki pism z prośbami i żądaniami przywrócenia rekompensat. Murem stanęli za nimi szef europejskiej Komisji Rolnictwa, ministerstwa rolnictwa i środowiska, stowarzyszenia ekologiczne.

Ministerstwo: 55 procent. Więcej nie mamy
Po rozmowach i spotkaniach na stawach, minister Marek Gróbarczyk zaoferował rybakom 55 procent z kwoty, o jakiej stanowiło rozporządzenie z początku roku, czyli zamiast 92 milionów euro, około 51 milionów, a więc stawka dopłat do hektara maleje o połowę - do około 500 złotych.

Czy ta oferta satysfakcjonuje rybaków? Podczas ostatniej konferencji nie było innych głosów, jak tych przejawiających oburzenie. Nieustannie padało pytanie dlaczego tych pieniędzy jeszcze nie ma, dlaczego nie ruszył nabór wniosków. Doktor Janusz Wrona, dyrektor Departamentu Rybołówstwa Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, wyjaśniał, że program jest instrumentem żywym, jest nowelizowany w zależności od potrzeb, a dyskusje mają celu wypracowanie wspólnego zdania. Nabór nie ruszy, póki kompromis a linii rybacy - ministerstwo nie zostanie osiągnięty. - Nie ma pytania, czy rekompensaty będą , pytanie brzmi ile będą wynosić . Kwota proponowana to około 51 milionów euro. Na dziś to kwota ostateczna. Dajemy tyle, ile możemy dać - zaznaczył doktor Janusz Wrona.

Rybacy: gospodarstwa mogą upaść
- To kwota absolutnie nie wystarczająca. Zabieranie nam takich pieniędzy to bardzo drastyczne działania. W programie Ryby - Morze jest sześć działań, a pieniądze zabiera się tylko nam i przekierowuje na dość wątpliwe działania na morzu - zauważył Sławomir Litwin, szef Rybackiego Sztabu Kryzysowego.

- Co by się stało, gdyby doprowadzono do zniszczenia Turni w Tatrach, Połonin w Bieszczadach, Gołoborza w Górach Świętokrzyskich? Nasze stawy to są właśnie takie obiekty przyrodnicze. Oprócz tego, że produkują dobre ryby, mają funkcje prośrodowiskowe. Chronimy przyrodę, drzewa, zwierzęta, stawy są źródłem pokarmu dla dzikiego ptactwa, jak kormorany, czaple, żurawie - tłumaczył Wacław Szczoczarz, rybak z Rytwian i szef Lokalnej Grupy Rybackiej Świętokrzyski Karp. - Rekompensaty pozwalały na pokrycie kosztów strat powstających w wyniku ochrony przyrody. Mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć porozumienie satysfakcjonujące rybaków. Jeśli nie otrzymamy wystarczających kwot, wiele gospodarstw może przestać działać, a cena karpi wzrosnąć.

Do kłopotów dołącza nowa opłata za wodę. Rybacy będą płacić 4 złote za hektar stawów na rok. - My chronimy przyrodę, wykorzystujemy wodę zer środowiska i oddajemy ją przyrodzie uzdatnioną. Nie możemy za nią płacić, tym bardziej, że te kwoty będą rosły - wyjaśniał Wacław Szczoczarz.

Walka trwa
Jaka konkluzja po konferencji? Środowiska rybackie są zdeterminowane, by dalej protestować. -Dalsza droga nie będzie inną, niż już przeprowadzona. Nie mamy innego ruchu. Musimy walczyć o pieniądze, które nam są potrzebne i zostały nam zagwarantowane - podsumowuje Sławomir Litwin, szef Rybackiego Sztabu Kryzysowego.

Organizatorami konferencji "Jesień w akwakulturze 2017" byli Lokalna Grupa Rybacka Świętokrzyski Karp, Towarzystwo Promocji Ryb „Pan Karp” oraz Polski Karp Organizacja Producentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pół roku protestów i końca nie widać. Konferencja rybaków w Rytwianach - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie