Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół roku więzienia za próbę zabójstwa... psa?

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Zdaniem prokuratora Roberta Czerwińskiego oskarżeni  działali w sposób bestialski i ze szczególnym okrucieństwem.
Zdaniem prokuratora Roberta Czerwińskiego oskarżeni działali w sposób bestialski i ze szczególnym okrucieństwem. Piotr Kutkowski
Wyrok w sprawie amstaffa Bruno ma być za tydzień.

Kary po sześć miesięcy bezwzględnego więzienia domaga się prokuratura dla oskarżonych o usiłowanie zabicia psa Bruno siekierą. Oni sami proszą o łagodny wymiar kary. Wyrok zapadnie 3 października.

Proces Sylwestra G. oraz Wacława W., w którym są oni oskarżeni o próbę zabicia ze szczególnym okrucieństwem amstafa powoli zbliża się do końca. W środę na rozprawie ponownie nie stawił się syn nieżyjącej już kobiety, która była właścicielką Bruno i która - jak twierdzi prokuratura - zleciła zabicie swojego pupila.

W związku z tym odczytane zostały zeznania składane przez nich w czasie śledztwa. Oboje zaprzeczali wówczas, by wiedzieli coś o zleceniu zabicia psa.
Prokurator Robert Czerwiński w swoim wystąpieniu nie miał wątpliwości, że obaj oskarżeni usiłowali zabić psa, a to który z nich trzymał Bruno, a który uderzał siekierą jest sprawą drugorzędną. Jego zdaniem działali w sposób bestialski i ze szczególnym okrucieństwem
Za okoliczność obciążająca Sylwestra G. oskarżyciel uznał fakt, że opiekował się on przez półtora roku Bruno.

- Dlatego pies mu ufał - stwierdził Robert Czerwiński.

Prokurator wniósł o skazanie oskarżonych na kary po pół roku bezwzględnego wiezienia, wymierzenie im nawiązek na rzecz schroniska dla zwierząt, a także orzeczenie zakazu posiadania zwierząt przez 7 lat.
Obrońcy wnosili o zmianę kwalifikacji zarzucanego czynu i uznanie, że podejrzani nie działali ze szczególnym okrucieństwem. Prosili też o nie wymierzanie kar bezwzględnego pozbawienia wolności wskazując, że oskarżeni nie byli wcześniej nigdy karani, są w podeszłym wieku oraz wyrazili żal, za to co zrobili.

To, że Sylwester G. opiekował się Bruno, według mecenasa sąd powinien uznać za okoliczność łagodzącą.

Zarówno Sylwester G. jak i Wacław W. prosili o łagodny wymiar kary.
Wyrok ma być wydany 3 października o godzinie 13.30.

Włodzimierz Suszyński z Radomskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, oskarżyciel posiłkowy:
Pies Bruno po tym zdarzeniu długo przebywał w schronisku dla zwierząt, potem znalazł i nadal znajduje się pod opieką Fundacji Ocalmy od Zapomnienia oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt "Cztery Łapy". Stał się nieufny wobec mężczyzn, przejawia też objawy agresji, co niewątpliwe jest efektem traumy, jaką przeżył. Niestety, do tej pory nie udało się znaleźć dla niego domu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie