Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy piją najwięcej na świecie! Zostawiliśmy w tyle nawet Rosjan

/jp/
Renata Stępień (z lewej) i Izabela Rybińska ze sklepu Dobry Wybór przy ulicy Żeromskiego w Radomiu zgodnie twierdzą, że najwięcej pracy jest w piątkowe popołudnie, gdy duże ilości alkoholu kupują młodzi ludzie.
Renata Stępień (z lewej) i Izabela Rybińska ze sklepu Dobry Wybór przy ulicy Żeromskiego w Radomiu zgodnie twierdzą, że najwięcej pracy jest w piątkowe popołudnie, gdy duże ilości alkoholu kupują młodzi ludzie.
Polacy piją dwa razy więcej alkoholu niż statystyczny mieszkaniec globu. Przy średniej światowej 6,13 litra statystyczny Polak wypija rocznie 13,3 litra czystego alkoholu.

Raport wskazuje na to, że konsumpcja napojów wyskokowych w naszym kraju z rok na rok wzrasta. W Europie jesteśmy znacznie powyżej średniej, która wynosi 12,2 litra czystego alkoholu na osobę w wieku powyżej 15 roku życia. W naszym kraju średnia wynosi 13,3 litra alkoholu, a jeszcze w 2003 roku wynosiła zaledwie 8 litrów.

Na pocieszenie pozostaje to, że są od nas jeszcze więksi pijacy. W Mołdawii i na Węgrzech statystyczny mieszkaniec wypija sporo ponad 16 litrów czystego alkoholu. Martwić może to, że pijemy dużo mocnych trunków. W Polsce 31 procent wypitego alkoholu to wódka, dla porównania w Portugalii - wódka stanowi tylko 10 procent w "ogólnym bilansie alkoholowym".

- Ilość to nie wszystko. Liczy się też szereg bardzo negatywnych zjawisk dotyczących picia w Polsce. Pijemy z okazji "pępkowego", imienin, urodzin i wielu innych okazji. Przy tym jest brak asertywności. Rzadko się odmawia. W pracy pijemy, żeby nie być "kablem", w życiu prywatnym, aby nie wyłączać się z grupy - mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu.

Jego zdaniem jest jeszcze kilka bardzo negatywnych zjawisk dotyczących problemu alkoholizmu w Polsce. - Tradycja zaglądania do kieliszka jest dziedziczona. Dzieci "trunkowych" ludzi prędzej czy później zaczynają też pić. Problemem jest też profilaktyka i edukacja. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych nigdy nie rozwiązała jeszcze żadnego problemu - mówi Włodzimierz Wolski.

Właściciele hurtowni i sklepów alkoholowych zgodni są, że zmieniają się mody dotyczące trunków. Od kilku lat nie zwiększa się sprzedaż piwa - specjaliści obwieścili, że polski rynek osiągnąć już "stan nasycenia" w dziedzinie chmielowego napoju. - Ludzie chętnie kupują nowe wódki, w starych, ale nieco zmienionych opakowaniach. Na przykład kiedyś była żubrówka z trawką, teraz producent sprzedaje żubrówkę w czystej postaci. Jeśli producent dodatkowo zaproponuje niską, promocyjną cenę to alkohol zaczyna sprzedawać się bardzo dobrze - mówi Mirosław Hernik, właściciel hurtowni Mirax.

- Mamy bardzo dobrą sprzedaż w piątkowe popołudnia, kiedy do sklepów po dużą - zazwyczaj - ilość alkoholu ruszają ludzie w wieku 20 i więcej lat. W niedzielę mamy za to dużo klientów emerytów. Dobrze sprzedają się wódki "w małpkach", ale nie wiadomo, czy nie są one prologiem właściwej imprezy - już z alkoholem w dużych butelkach - mówi Izabela Rybińska ze sklepu "Dobry Wybór" w Radomiu.

Niewykluczone, że większą sprzedaż i spożycie kreuje coraz większy wybór alkoholi. W Radomiu bez problemu można kupić oprócz rodzimej wódki, mocniejsze trunki ukraińskie, mołdawskie, litewskie. Wino sprowadza się z najbardziej odległych zakątków świata. W przeciętnych markecie można dostać piwo sprowadzane z całej Europy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie