Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy przywitali się ze skocznią w Zhangjiakou. 102,5 metra Stocha już w pierwszym skoku [ZDJĘCIA]

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
3.02.2022, Zhangjiakou: oficjalny trening skoczków na normalnej skoczni
3.02.2022, Zhangjiakou: oficjalny trening skoczków na normalnej skoczni Andrzej Banaś
Zapoznanie z normalną skocznią w Zhangjiakou było udane dla naszej kadry skoczków. W trzech seriach treningowych co najmniej raz w najlepszej dziesiątce znaleźli się Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła.

Na hurraoptymizm oczywiście jeszcze zbyt wcześnie, ale czwartkowe nocne skoki (ostatnia seria zakończyła się blisko godziny 23 miejscowego czasu) to z pewnością spory promień nadziei przed niedzielnym konkursem. Polacy skakali solidnie, a ton ich głosu po treningu jednoznacznie wskazywał na to, że pod maseczkami na ich twarzach znów goszczą uśmiechy.

Warto przeczytać

Już w pierwszej serii treningowej Kamil Stoch lądował najdalej ze wszystkich - uzyskał 102,5 metra, choć z uwagi na korzystniejszy wiatr (ponad 2 metry na sekundę pod narty), punktowo minimalnie ustąpił Manuelowi Fettnerowi. Dalej było niewiele gorzej - Stoch był wprawdzie kolejno 15. i 11., ale za każdym razem potrafił osiągnąć granicę 100 metrów.

Ze skoku na skok coraz lepiej prezentował się Dawid Kubacki.

- Za pierwszym razem nie było za dobrze, bo przestawiając się po Willingen okazało się, że skocznia ma za krótki próg, co skończyło się u mnie spóźnieniem skoku. Reszta była już na przyzwoitym poziomie, choć mam świadomość tego, że to jeszcze nie są moje szczyty. Moje skakanie wymaga dalszej pracy, ale jak na początek, to na pewno jest ok.

Dwukrotnie wynik dający miejsce w czołowej dziesiątce uzyskał Piotr Żyła, który nie krył, że bardzo podoba mu się kompleks chińskich skoczni.

- Mają rozmach... jak to mówił w filmie Siara - rozbawił dziennikarzy niedokończonym niecenzuralnym cytatem z "Kilera". - Chciałem skakać w tych butach, w których jednak nie możemy startować, no ale trudno. Ja mogę chcieć różnych rzeczy, nawet słonia - śmiał się Żyła.

Czwartkowe treningi to jednak nie tylko okazja do zapoznania się ze skocznią, ale i początek wyłaniania składu Polaków na pierwszy olimpijski konkurs. Że Stoch i Żyła będą pewniakami można było zakładać niemal w ciemno, a i tego, że Kubacki nie da sobie wydrzeć miejsca w wybranej czwórce, też można było się spodziewać. Małą niespodzianką jest jednak to, że po rozegranych trzech seriach zdecydowanie bliżej nominacji jest nie Paweł Wąsek, na którego przed igrzyskami w ciemno stawiałaby większość kibiców, a Stefan Hula. Wprawdzie weteran naszej reprezentacji nie zaprezentował niczego szczególnie wybitnego, jednak we wszystkich próbach prezentował się bardzo solidnie i zawsze lądował dalej od swojego znacznie młodszego kolegi z kadry.

- Było nieźle, ale nadal może być o kilka metrów lepiej. Wiem, jakie były wyniki, ale to jednak dopiero pierwszy trening. Decyduję nie ja, a trenerzy. Mogę tylko oddawać jak najlepsze skoki i zobaczymy, co się wydarzy - powiedział Hula.

O składzie Polaków na niedzielny konkurs ostatecznie zadecydują piątkowe treningi, które rozpoczną się o godzinie 7 polskiego czasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polacy przywitali się ze skocznią w Zhangjiakou. 102,5 metra Stocha już w pierwszym skoku [ZDJĘCIA] - Sportowy24

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie