Policjanci musieli dobić zwierzę

Jenot

Jenot

Gatunek drapieżnego ssaka należącego do rodziny psowatych. Jego długość ciała wynosi od 49 do 70 cm, a długość ogona od 13 do 20 cm. Waga waha się od 5,5-9 kilogramów. Ma puszyste futro o szarym zabarwieniu, z ciemną pręgą wzdłuż grzbietu, charakterystyczne odstające pasma włosów po bokach głowy i czarny pysk. Z wyglądu przypomina szopa pracza, ale jenot ma ledwo przylegające do futra uszy i bardziej puszyste futro. Występuje w Azji i Europie, choć jego pierwotnym obszarem występowania był Daleki Wschód. W Polsce występuje od stosunkowo niedawna. Ze względu na swoje wartościowe futro został zaaklimatyzowany na Ukrainie, Białorusi i Litwie. Stąd samorzutnie rozprzestrzenił się po Europie. Obecnie spotykany również w Skandynawii, Rumunii i Niemczech. Występuje przede wszystkim w dużych lasach i różnego rodzaju mniejszych zadrzewieniach. Lubi przebywać w pobliżu wody.

Na terenie jednej z firm położonych w pobliżu Powiatowego Urzędu Pracy w mieście znaleziono dogorywającego jenota. Na miejsce został wezwany lekarz weterynarii. Padła decyzja o odstrzale zwierzęcia.

- Policjanci dokonali odstrzału sanitarnego. Prawo na niego zezwala, jeśli istnieje podejrzenie, że zwierzę ma wściekliznę i znajduje się na terenie zamieszkałym przez ludzi oraz zagrażało ich bezpieczeństwu - wyjaśnia Dariusz Kalita z Komendy Powiatowej Policji w Szydłowcu.

Martwe zwierzę zostało zabezpieczone. Pobrano próbki do szczegółowych badań, które mają ustalić, czy było wściekłe. Co w przypadku, gdy potwierdzi się ta diagnoza? O wyjaśnienie porosiliśmy powiatowego lekarza weterynarii w Radomiu, Aleksandra Sochę.

- Jeśli potwierdzi się wścieklizna, teren, na którym zostało znalezione zwierzę, zostanie zakwalifikowane jako niebezpieczne. Wtedy nie wolno będzie wypuszczać na niego zwierząt, trzymać z daleka między innymi psy i koty. Jeśli ktoś z ludzi miał kontakt z tym zwierzęciem musi się zgłosić do lekarza.