Policyjny seat poluje na "siódemce"! Zatrzymują głównie... panie

Rekordzista z renault

Rekordzistą pod względem wysokości kary z ostatnich dni jest 60 - letni kierowca renault, który na odcinku około 2 kilometrów popełnił kilka wykroczeń: przekroczył podwójną linię ciągłą, wyprzedzał inne samochody na oznakowanym przejściu dla pieszych i przejechał na pas przeznaczony dla przeciwnego kierunku. Otrzymał 21 punktów i przyjął mandat w wysokości 800 złotych.

Aż o prawie 100 kilometrów na godzinę przekroczyła prędkość pani jadąca volvo. To jedno z największych wykroczeń, jakie uwiecznił wideorejestrator nieoznakowanego seata.

Do tej pory regionalną rekordzistą Już z samego rana patrol wyłapał kilku kierowców, którym baardzo się spieszyło. Wczorajsza rekordzistka przekroczyła dozwoloną prędkość o 94 kilometry na godzinę, a powinna jechać "pięćdziesiątką".

KOBIETY NIE GORSZE

- Pani tłumaczyła się, że spieszy się do przychodni. Została ukarana punktami karnymi i kilkusetzłotowym mandatem - powiedzieli nam aspirant Radosław Rusek i sierżant Sylwester Burdon, którzy jeździli wczoraj seatem.

Większość kierowców szybko orientowała się, że drogę patroluje policyjny radiowóz. Chcąc nie chcąc zwalniali i informowali przez CB radio innych, dokładnie podając miejsca, w których znajduje się groźny seat. Mimo tego byli i tacy, którzy nie zwalniali. Kobieta kierująca skodą octavią pędziła ponad 120 km/h w miejscu, gdzie jest ograniczenie prędkości do 70 km/h. Finał był taki sam: punkty i słony mandat.

- Kierowcy różnie się tłumaczą, nieraz jest i płacz. Niektórzy wyznają, że mogą zapłacić mandat nawet 2000 złotych, byle tylko nie dawać im kolejnych punktów karnych - powiedzieli policjanci.

DO KOŃCA CZERWCA

Radomska drogówka ma seata exeo od początku czerwca. Dostała go na testy do końca miesiąca. Samochód ma wideorejestrator z możliwością nagrywania tego, co dzieje się przed i z tyłu auta. Jest również wyposażony w system do automatycznego odczytywania danych pojazdu i jego właściciela z tablic rejestracyjnych.

- Kierowcy znają już nasz samochód. Widząc go, zmniejszają prędkość i jeżdżą zgodnie z przepisami. Dzięki temu na drodze jest bezpieczniej - zauważają policjanci z "drogówki".