MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polityczne i przedświąteczne dylematy i emocje

Marcin Genca

Zmiany w ordynacji wyborczej, wprowadzane przez rządzące Prawo i Sprawiedliwość, mają w zamyśle utrudnić fałszowanie elekcji na poziomie lokalnym. Przeciwnicy zmian argumentują jednak, że jest to próba upartyjnienia kolejnej cząstki życia społecznego w kraju. Twierdzą, że zmiany w powoływaniu komisarzy wyborczych czy granicach okręgów spowodują dominację partii rządzącej nie tylko w parlamencie, ale również w regionach. Tymczasem o poprzednich wyborach samorządowych w 2014 roku można powiedzieć bardzo wiele, za wyjątkiem tego, że były przejrzyste. Niedziałający system komputerowy, trzy dni liczenia głosów, miliony nieważnych skreśleń oraz niekończące się liczenie liczby mandatów w sejmikach - tak działała Państwowa Komisja Wyborcza, która dziś twierdzi, że „nie da się” wprowadzić w życie szykowanych zmian w ordynacji. Mówią, że na to potrzeba czasu. Z pięć lat?

Zakupowy szał już w niemal w pełni. Bo to przecież czas dawania prezentów swoim bliskim, przyjaciołom. Trzeba było wspomóc świętego Mikołaja, a wkrótce podrzucić coś pod choinkę. Dla osób lubiących bieganie po sklepach to wymarzony czas: mogą oddawać się ulubionemu zajęciu, a przy tym sprawiać innym osobom radość. Dla innych osób, to prawdziwy zakupowy koszmar. Bo trudno czytać komuś w myślach i odgadnąć, jaką niespodziankę dana osoba chciałby dostać od świętego Mikołaja, a jaki upominek od Gwiazdki. Kosmetyki? Jakiś ciuszek? Książkę? Ryzyko zawsze istnieje. Ostatecznie niezłym rozwiązaniem jest ofiarowanie komuś karty podarunkowej do wykorzystania w sklepie kosmetycznym czy też innym. Można też po prostu dyskretnie podpytać kogoś z bliskiego kręgu obdarowywanej osoby, jaki prezent byłby wskazany.

Według badań na prezenty świąteczne przeciętna rodzina wyda średnio prawie 900 złotych. To o dwa procent więcej niż rok temu, co pokazuje, że prezentów nigdy dość. Oprócz tego nieodzownym atrybutem świąt jest masa żywności. Tu, jak wskazują ogólnopolskie badania, ankietowani deklarują, że nieobca jest im sarmacka tradycja „zastaw się, a postaw się”. Po podliczeniu wszystkiego, wychodzi na to, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia mogą kosztować statystyczną rodzinę nawet 1,5 tysiąca, a być może i więcej złotych. Co do prezentów - pełna zgoda: trzeba dać coś dzieciom na mikołajki, a potem wszystkim bliskim podczas wspólnej rodzinnej Wigilii. Wszystko to powoduje, że Nowy Rok świętujemy wykończeni, również finansowo. Tymczasem wystarczyłoby nie szaleć, tylko pobyć razem, a zamiast drogich nietrafionych prezentów ofiarować coś tym, którzy nie dostaną nic od nikogo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie