Nasi siatkarze wygrali kolejny mecz podczas pekińskiego turnieju. Tym razem z Egiptem. Spokojnie i zupełnie pewnie 3:0.
Wygraliśmy bez straty seta. - Lubimy to zerko u rywala, ale poczekajcie, prawdziwy turniej dopiero się zacznie - mówili nasi zawodnicy. W środę mecz z Serbią. To będzie bardzo ciekawe spotkanie.
EGIPCJANIE TROCHĘ POSTRASZYLI...
We wtorek kłopoty były tylko w pierwszym secie, ale rywale wznieśli się na wyżyny. - Nigdy jeszcze nie widziałem tak dobrze grającego Egiptu - mówił Łukasz Kadziewicz.
- Naprawdę im bardzo wiele wychodziło. Ale skoro nawet wtedy, kiedy pokazali, co potrafią najlepiej, nie dali rady, to tym bardziej w dwóch pozostałych setach, gdy już graliśmy swoje. Nie popadajmy jednak w jakiś wielki optymizm. To się zaledwie zaczęło rozkręcać. Wygrane z Niemcami i Egiptem zakładaliśmy. Schody się dopiero zaczną. Ale się bardzo cieszę. Mamy dwa razy po 3:0 i komplet punktów. Zaczęliśmy znacznie lepiej niż niedawno w Japonii. To już jest powód do optymizmu.
...MY ICH BARDZIEJ
Daniel Pliński nawiązał do pierwszego, najtrudniejszego seta. - Czemu szło nam trochę gorzej? - powiedział. - Czy ja wiem? Może kłopoty z koncentracją? Ale potem wszystko zaskoczyło. Graliśmy spokojnie, bez jakichś głupich błędów. A rosnąca przewaga coraz bardziej deprymowała Egipcjan i to oni zaliczyli kilka wpadek, skrzętnie przez nas wykorzystanych.
Podobnego zdania był Paweł Zagumny. - Na początku rywale podjęli walkę i dość ostro się nam postawili - mówił. - Ale przecież nie na tyle, byśmy sobie nie poradzili. Ale nie popadamy w samozadowolenie. To jest turniej. Przed nami jeszcze bardzo trudne mecze.
TERAZ SERBIA
Teraz wielkie wyzwanie. Mecz z Serbią. - Wszystko dobre, co się u nas dzieje, trzeba przełożyć na boisko - podsumował Kadziewicz. - Jeśli to zrobimy, to nie powinno być źle. Jesteśmy skoncentrowani, gramy na maksa. Oczywiście Serbowie to rywal z najwyższej półki, ale przecież gramy z nimi nie pierwszy raz. To spotkanie da odpowiedź, w jakim miejscu jesteśmy. Ale przecież tak na prawdę wszystko dopiero się zaczyna. Ale fajnie, że dwie wygrane za nami. To jest najważniejsze.
Polska - Egipt 3:0 (25:21, 25:18, 25:10).
Polska: Zagumny (2), Kadziewicz (1), Pliński (4), Świderski (13), Winiarski (12), Wlazły (10), Ignaczak (libero) oraz Wika (1), Możdżonek (3)
Egipt: Abdalla (1), Latif (6), Seif Elnsar (1), Awad (6), Youssef (5), Naeim (6), Alaydy (libero) oraz Abouelhassan, Badawy (2), Abd El-Kader.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?