Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomóż chorej Gosi spełnić wielkie marzenie...

/inia/
Gosia ma 10 lat, urodziła się z przepukliną oponowo – rdzeniową i wodogłowiem. Potrzebuje ciągłej rehabilitacji. Na zdjęciu z rodzicami. Grażyną i Markiem Murawskimi.
Gosia ma 10 lat, urodziła się z przepukliną oponowo – rdzeniową i wodogłowiem. Potrzebuje ciągłej rehabilitacji. Na zdjęciu z rodzicami. Grażyną i Markiem Murawskimi. Sz. Wykrota
Ludzie dobrego serca rozpoczęli zbiórkę plastikowych kapsli dla chorej dziewczynki.

Przyłącz się do akcji

Ten karton nakrętek odebraliśmy kilka dni temu ze szkoły w Sławnie – mówią Grażyna i Marek Murawscy, rodzice Gosi. - Często się zapełnia i jesteśmy wdzięczni
Ten karton nakrętek odebraliśmy kilka dni temu ze szkoły w Sławnie – mówią Grażyna i Marek Murawscy, rodzice Gosi. - Często się zapełnia i jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy nam pomagają.
Sz. Wykrota

Ten karton nakrętek odebraliśmy kilka dni temu ze szkoły w Sławnie - mówią Grażyna i Marek Murawscy, rodzice Gosi. - Często się zapełnia i jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy nam pomagają.

(fot. Sz. Wykrota)

Przyłącz się do akcji

Jeśli chcesz wziąć udział w akcji wystarczy, że zaczniesz zbierać plastikowe nakrętki (z napojów, szamponów, lakierów do włosów, past do zębów czy płynów do płukania) i przyniesiesz je do naszej redakcji przy ulicy 25-go Czerwca 60 w Radomiu bądź do siedziby Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich w Radomiu przy ulicy Miłej 17 od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 16. Po odbiór większych ilości chętnie podjedziemy. Zbierana jest też makulatura gazetowa, stare gazety czy niepotrzebne katalogi. Czekamy też na szkoły, firmy i instytucje, które chcą przyłączyć się do zbiórki. Wszelkie informacje o akcji pod numerem telefonu 603 952 902 lub 48 382-11-67.

Kolorowe, różnej wielkości i różnego kształtu. Ale wszystkie plastikowe. Mowa o nakrętkach, które zbierają setki uczniów, by pomóc swojej koleżance Małgosi Murawskiej z Kacprowic. W ciągu dwóch miesięcy udało się ich zebrać już blisko tonę. A potrzeba o wiele więcej.

Akcja ruszyła na początku roku szkolnego. Zaangażowało się w nią kilkanaście szkół z powiatu radomskiego i kilka radomskich firm. W ciągu dwóch miesięcy udało się zebrać już 980 kilogramów cennych nakrętek.

POSPOLITE RUSZENIE W SZKOŁACH

Nakrętki zbierane są do kartonów w szkołach i firmach. Gosi pomaga już kilkanaście szkół z regionu radomskiego. Najwięcej nakrętek pochodzi właśnie od nich.

- Niedawno Publiczna Szkoła Podstawowa numer 34 w Radomiu przekazała nam 300 kilogramów nakrętek - mówi Dorota Izbicka, rehabilitantka Gosi i koordynatorka akcji. - To na razie rekord, dzieci bardzo się zaangażowały. 200 kilogramów przekazała też Zawodowa Specjalna numer 3.

Każda placówka ma swoją metodę na zbieranie bezcennych nakrętek. W Liceum Katolickim imienia świętego Filipa Neri w Radomiu klasa, która zbierze najwięcej otrzymuje nagrodę. W innych szkołach dzieci otrzymują lepszą ocenę z zachowania, w jeszcze innych organizowane są wycieczki czy wypady do kina.

- Wszystko zależy od pomysłowości nauczycieli i dyrekcji, żeby zmobilizować dzieci - wyjaśnia Dorota Izbicka. - Ważne, że to działa. Bo dzięki takim akcjom udaje się nam zebrać jak najwięcej a dzieci uczą się wrażliwości na drugiego człowieka i zapoznają z ekologią.

Oprócz wymienionych nakrętki i makulaturę przekazały też radomskie szkoły podstawowe numer: 3, 21, 31, gimnazjum numer 5 i 12, Zespół Szkół Budowlanych czy podstawówka w Sławnie.
- Czekamy na zgłoszenia kolejnych - mówi Dorota Izbicka.

DLA GOSI

Wszystko to dla Małgosi Murawskiej, która urodziła się z przepukliną oponowo - rdzeniową i wodogłowiem. To wada wrodzona, niestety nieuleczalna. Gosia stale potrzebuje rehabilitacji, dzięki której będzie mogła być coraz bardziej samodzielna.

Rehabilitacja jednak sporo kosztuje. A na utrzymanie czteroosobowej rodziny pracuje tylko tata Marek, bo mama musiała zrezygnować z pracy ze względu na opiekę nad dziewczynką. Ciągłe dojazdy, cewniki i podkłady higieniczne wyczerpują możliwości finansowe rodziny. Do tego dochodzi zakup wózków inwalidzkich czy pionizatorów, z których dziewczynka w miarę wzrostu wyrasta.

- Potrzebna jest pomoc na bieżące potrzeby Gosi - mówi Marek Murawski, tata dziewczynki. - A szczytem naszych marzeń jest turnus rehabilitacyjny nad morzem, który dla Gosi byłby idealny, bo ma niedoczynność tarczycy. Zobaczyłaby coś więcej niż tylko dom i szpital.

Jak to działa?

Na pomysł akcji wpadła Dorota Izbicka, rehabilitantka dziewczynki. Na zdjęciu Gosia z rodzicami i panią Dorotą. (z tyłu)
Na pomysł akcji wpadła Dorota Izbicka, rehabilitantka dziewczynki. Na zdjęciu Gosia z rodzicami i panią Dorotą. (z tyłu)

Sz. Wykrota

Na pomysł akcji wpadła Dorota Izbicka, rehabilitantka dziewczynki. Na zdjęciu Gosia z rodzicami i panią Dorotą. (z tyłu)

(fot. Sz. Wykrota)

Jak to działa?

O akcji zbierania nakrętek słychać już od kilku miesięcy w całej Polsce. Akcja polega na zbieraniu plastikowych nakrętek, które odkupuje firma recyklingowa. Następnie fundacja w zależności od potrzeb niepełnosprawnego dziecka decyduje na co przeznaczy uzyskane pieniądze. Wiele dzieci w całej Polsce zyskało dzięki tej akcji wózek inwalidzki czy wyjazd na turnus rehabilitacyjny.
Do akcji może przyłączyć się każdy, kto zamiast wyrzucać zakrętki, odkładać je będzie w jedno miejsce, a później przekaże w miejsce zbiórki. Stamtąd odbiorą je osoby z fundacji i przepakują w odpowiednie pojemniki. Zapakowane i zważone nakrętki odbierze firma Sita, która zgodziła się to robić nieodpłatnie. Sita zobowiązała się też znaleźć odbiorcę nakrętek, który sfinansuje Gosi niezbędne rzeczy.

WYWOŁUJĄ UŚMIECH

Oprócz niedoczynności dziewczynka cierpi na wiele innych schorzeń.

- Ma chory pęcherz i kilka razy dziennie zakładam jej cewnik - tłumaczy pani Grażyna, mama dziewczynki. - Poza tym ma bardzo kruche kości. Niedawno znowu złamała nogę i leży w gipsie, wystarczy, że o coś delikatnie uderzy. W ciągu pół roku złamała ją aż trzy razy.
A leżenia Gosia bardzo nie lubi, woli siedzieć w swoim foteliku. Jest bardzo pogodną dziewczynką, mimo że nie chodzi i nie mówi.

- Lubi ludzi, lgnie do nich i ufa, potrafi przytulić się do przypadkowej osoby - mówi mama dziewczynki. - Bardzo cieszy ją akcja zbierania nakrętek i, że ktoś to robi dla niej.

JESZCZE KILKA TON

Żeby Gosia mogła wyjechać na wymarzony turnus potrzebne jest przynamniej kilka ton nakrętek. Jest więc sporo pracy, bo 400 zakrętek to 1 kilogram. A duży worek waży około 12 kilogramów.
- Słyszałam, że za tona nakrętek to równowartość około 600 złotych - mówi Dorota Izbicka. - Wciąż zbieramy dalej, bo przyda się każdy kilogram.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie