Porażka Hydrotrucku Radom w Starogardzie Gdańskim. Jeśli się nie trafia, to trudno wygrywać

SKS Starogard Gdański - Hydrotruck Radom 82:76 (17:21, 25:19, 22:11, 14:29)

Hydrotruck: Jeszke 19, Ransom 17 (1), Zegzuła 17 (3), Patoka 11 (1), Pietras 5, Sowa 4, Rojek 3 (1), Zalewski 0, Formella 0, Sadło 0.

Początek meczu dość wyrównany. Kilka dobrych akcji Hydrotrucku, ale szwankowała skuteczność z dystansu. Dopiero w końcówce pierwszej kwrty po ośmiu próbach wpadła pierwsza "trójka". Zresztą w drugiej kwarcie wyglądało to podobnie. SKS zbierał punkty, a Hydrotruck pudłował z dystansu. ze stanu 17:21, zrobiło się 27:21. W końcu trafił z dystansu Kacper Rojek. To jednak na nic, bo do przerwy było po prostu słabo z trafianiem do kosza. Zespół potrafił przeprowadzić dobre, szybkie akcje, łatwo wypracowywał sobie okazje do rzutu, ale po prostu nie trafiał. W efekcie radomski zespół schodził ze stratą 10 punktów do rywala.
Tuż po przerwie zrobiło sie już 15 punktów różnicy, a w 25 minucie już 58:38.
Ta niemoc strzelecka z czasem stawała się jeszcze bardziej frustrująca. Niby gra w obronie, a także rozegranie były na dobrym poziomie to jednak skuteczność była fatalna. W sumie na 29 rzutów z dystansu, wpadło sześć.
Jeszcze w czwartej kwarcie zespół trenera Roberta Witki poderwał się do walki. Zaczął trafiać, niwelować stratę i z 20 punktowej przewagi zrobiło sie 76:68 na dwie i pół minuty przed końcem. W ważnych momentach gdy SKS tracił piłki, Hydrotruck nie umiał tego wykorzystać. W końcówce trójki Czerlonki i Janiaka podcięły skrzydła naszej drużynie.

W szesciu ostatnich kolejkach Hydrotruck doznał czwartej porażki. Zespół ma już dwa punkty straty do liderującego Górnika Wałbrzych. W kolejnym meczu, 8 marca zespół zmierzy się u siebie z Decką Pelplin.
(wkrótce więcej)