Port Lotniczy Radom dostał pozwolenie na budowę stacji paliw

Jeśli zostanie wybudowana będą mogły z niej korzystać awionetki, a więc niewielkie samoloty turystyczne, sportowe, czy biznesowe.

To te statki powietrzne, na których spółka Port Lotniczy chce zarabiać. Jak przekonywała prezes spółki Port Lotniczy Radom Dorota Sidorko są chętni między innymi do przetrzymywania na Sadkowie swoich samolotów. Będą mogli to robić pod warunkiem, że wybudowana zostanie nowa płyta postojowa. Możliwość tankowania byłaby dodatkową usługą komercyjną świadczoną na radomskim lotnisku.

Budowa stacji paliw na Sadkowie ma kosztować kilkaset tysięcy złotych. Spółka ma na ten cel zabezpieczone pieniądze.

- Były one jeszcze w planie finansowym spółki na ubiegły rok - mówi Kajetan Orzeł, rzecznik prasowy spółki. - Nic nie stoi już na przeszkodzie, abyśmy jak najszybciej rozpoczęli budowę.

Spółka nie musi ogłaszać przetargu, wartość zadania nie przekracza ustawowego pułapu.

- Wystosujemy zapytania o cenę i wybierzemy najkorzystniejszą ofertę - dodaje Kajetan Orzeł.

Stacja paliw na Sadkowie ma być gotowa jeszcze w tym roku.

Pod koniec ubiegłego spółka wystąpiła do wojewody jeszcze o pozwolenia na remont i wydłużenie o pół kilometra drogi startowej oraz budowę instalacji.

Jak informuje biuro prasowe Urzędu Wojewódzkiego „są one na etapie uzupełniania dokumentów”.

Jak już pisaliśmy pas startowy trzeba przedłużyć, żeby na Sadkowie mogły lądować większe samoloty, które najczęściej wykorzystują między innymi niskokosztowi przewoźnicy. Konieczna jest też przebudowa drogi startowej i dostosowanie jej do nowych wymogów prawa. To jednak bardzo kosztowne zadanie. W planach jest jeszcze budowa nowej płyty postojowej, też wartej miliony złotych. Jednak, jak przekonują władze spółki niezbędnej dla portu.