Maciej Molęda mieszka wraz ze swoja mamą Małgorzatą Blichar w Radomiu, w Radomiu mieszka też ze swoją matką ojciec chłopczyka. Według matki, mężczyzna jest osobą chorą i ma ograniczone prawa rodzicielskie, może jednak kontaktować się z synem.
W czwartek, 7 kwietnia za jej zgodą odebrał Macieja z przedszkola, ale później nie odprowadził go zgodnie z umową do rodzinnego domu. Nie było też z nim żadnego kontaktu.
- Jak się okazało ojciec Maćka zostawił telefon w swoim domu, zabrał z niego natomiast ubrania, żywność i sporo pieniędzy. Tak jakby planował dłuższą podroż. Mama zgłosiła zaginięcie na policję, bo naszym zdaniem Maciej został uprowadzony, a ojciec, który to zrobił nie daje gwarancji zapewnienia mu należytej opieki - mówiła nam Marta Altman, siostra Macieja.
Justyna Leszczyńska z radomskiej policji potwierdza, że kobieta zgłosiła zaginięcie dziecka i opisała, w jaki sposób to nastąpiło.
- Prowadzimy postępowanie w tej sprawie i weryfikujemy, jakie prawo do opieki nad synem miał jego ojciec - powiedziała nam.
Maciej Molęda ma 5 lat, około 105 centymetrów wzrostu, waży około 17 kilogramów, włosy ciemny blond, lekko falowane, oczy piwne. 7 kwietnia ubrany był w szare, dresowe spodnie, biało - zielone buty na rzepy, fioletową bluzę i czapkę z daszkiem w stylu moro. Osoby, które mogą pomóc w jego odnalezieniu proszone są kontrakt: telefony 663 279 727, 669 215 017 lub kontakt z policją - 112 lub 997.
Zobacz też: porwanie 3-letniego Fabiana w Radomiu - wstrząsająca relacja matki / echodnia.eu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?