Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porwanie Fabianka z Radomia. Matka boi się o dziecko, ojciec milczy, a sąd... czeka

MAG
Trzyletni Fabian został porwany we wtorek, 24 listopada, w Radomiu. Obecnie ukrywa go jego ojciec.
Trzyletni Fabian został porwany we wtorek, 24 listopada, w Radomiu. Obecnie ukrywa go jego ojciec. archiwum prywatne
Trzylatek zniknął w dramatycznych okolicznościach. Jego ojciec, były policyjny antyterrorysta, sam przyznał, że chłopiec jest z nim. Zagadek jest jednak o wiele więcej...

Mija kolejny tydzień od uprowadzenia trzyletniego Fabiana z Radomia. Jak opowiadała nam matka chłopca, a co potwierdziła potem policja, do porwania doszło we wtorek, 24 listopada, wczesnym rankiem przed wejściem do klatki schodowej bloku na jednym z radomskich osiedli.

Zabrali dziecko

Trzech mężczyzn ubranych w pomarańczowe kombinezony z maskami na twarzach, zastąpiło drogę kobiecie, a jeden z nich znienacka wyrwał Fabiana z jej rąk i uciekł do samochodu, którym wszyscy potem odjechali.

PORWANIE FABIANA - WSTRZĄSAJĄCA RELACJA MATKI

- Fabian bardzo płakał i krzyczał: „Chcę do mamy!”. Został wrzucony do samochodu, który odjechał. To był moment, nic więcej nie widziałam. Natychmiast powiadomiłam policję - opowiadała z płaczem pani Aneta, matka uprowadzonego chłopca.

Prokurator Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu

Nieskuteczny Child Alert

O tym, że małe dziecko zostało uprowadzone, praktycznie nikt w Radomiu nie wiedział, choć wydawać by się mogło, że policja po sprawdzeniu prawdziwości słów matki, powinna za pośrednictwem mediów zaapelować do społeczeństwa o pomoc. Byłaby to chyba najbardziej logiczna decyzja każdego śledczego w sprawie o porwanie dziecka, gdzie tak naprawdę liczą się minuty.

PORWANIE FABIANA Z RADOMIA - ZOBACZ RAPORT SPECJALNY

Z nieznanych przyczyn dopiero po pięciu godzinach Komenda Główna Policji uruchomiła tak zwany Child Alert, czyli system masowego rozpowszechniania informacji o uprowadzonym dziecku. Dlaczego aż z takim opóźnieniem, które na dobrą sprawę pozwalało porywaczom wyjechać z Polski? Na to pytanie do dziś nie ma oficjalnej odpowiedzi. Jednocześnie policja przyznała, że ojciec Fabianka to były antyterrorysta z mazowieckiej komendy.

Ojciec: Fabian jest ze mną

Tego samego dnia do jednej z ogólnopolskich rozgłośni radiowych zatelefonował mężczyzna, który podawał się za ojca uprowadzonego trzylatka. Stwierdził, że nie musiał tak postąpić, gdyż chłopiec jest bity przez matkę, a on musi zrobić mu odpowiednie badania. Przyznał, że dziecko jest z nim, ale nie zdradzi miejsca swojego pobytu. Również organy ścigania otrzymały faksem pismo, podpisane przez Sebastiana N. Napisał w nim, że jego działanie zostało podyktowane dobrem dziecka. O wszystko obwinił zaś matkę. Stwierdził, że wiedziała o tym, że tego dnia sam zabierze chłopca.

W sądach od urodzenia

Uprowadzenie trzylatka to efekt głębokiego konfliktu rodzinnego. Fabian urodził się w lipcu 2012 roku i opiekuje się nim matka. Jego ojciec od dawna zarzucał jej znęcanie się nad maluszkiem i bicie go, domagając się odebrania kobiecie praw rodzicielskich. Próbuje dochodzić swoich racji, publikując w Internecie między innymi zdjęcia i filmy dziecka, świadczące według niego o stosowaniu przemocy wobec Fabiana. Ani prokuratura, ani kuratorzy, ani w końcu sąd nie potwierdzili tych zarzutów, stanowczo zaprzeczała im też sama kobieta.

Sprawy sądowe, dotyczące Fabiana, toczą się od listopada 2012 roku, gdy on sam miał pięć miesięcy. Akta liczą już kilkanaście tomów po 200 stron każdy. Zgromadzono w nich między innymi przesłuchania, zdjęcia, filmy, wywiady i sprawozdania kuratorów, dokumentację złożoną przez strony, a także opinie biegłych.

Na tej podstawie sąd w marcu tego roku zadecydował, że matka nadal będzie miała pełnię praw rodzicielskich, zaś ojciec ma mieć je ograniczone. Z synem mógł się spotykać dwa razy w tygodniu w obecności kuratora sądowego. Sebastian N. wniósł apelację od wyroku, a wraz z sympatykami stowarzyszenia Dzielny Tata zorganizował też demonstrację przed radomskim Sądem Okręgowym. Motyw przewodni: matka bije dziecko, a sąd nic nie robi.

Wolski: dziecko nie było bite

- W swojej praktyce zawodowej niestety wielokrotnie miałem do czynienia z dziećmi, wobec których stosowano przemoc fizyczną i zawsze, kiedy specjalista jasno i wprost stwierdzał, że dziecko zostało pobite, to wszczynano postępowanie. W sprawie Fabiana nic takiego się nie zdarzyło - mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu i jeden z krajowych autorytetów w sprawach przemocy wobec dzieci. - Nie było żadnych przesłanek i podstaw do tego, by stwierdzić, że matka biła chłopca, czy znęcała się nad nim, a było to po stokroć sprawdzane - podkreśla Wolski i dodaje: - Spotkania z ojcem miały poprawiać więź rodzicielską, a tymczasem ten pan nagrywał zapłakanego Fabiana kamerą, aby mieć potem oręż w walce z matką. To ja się pytam, który kochający ojciec zafundowałby tak małemu dziecku takie emocje, taki stres, taki szok? Mnie się to w głowie nie mieści!

Poszukiwany w całej Europie

Jak dotąd policja zatrzymała cztery osoby, trzech mężczyzn i kobietę. Wszyscy mieli postawione zarzuty współudziała w porwaniu dziecka i bezprawnym pozbawieniu go wolności. Sąd nie zdecydował jednak o ich tymczasowym aresztowaniu.

PORWANIE FABIANA Z RADOMIA - BĘDZIE EUROPEJSKI NAKAZ ARESZTOWANIA DLA OJCA DZIECKA?

Prokuratura Okręgowa w Radomiu przygotowała wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania dla Sebastiana N. Mimo zapewnień jej przedstawicieli, że sprawa ma absolutny priorytet, Sąd Okręgowy w Radomiu wyznaczył posiedzenie w sprawie jego rozpatrzenia... dopiero na środę, 9 grudnia.

Gdy sędzia zdecyduje, że ENA jest zasadny, były antyterrorysta będzie poszukiwany przez wszystkie policje w całej Europie.

- Pani Aneta bardzo tęskni za synkiem i boi się o niego - mówi Włodzimierz Wolski, który jest z nią w stałym kontakcie.

Gdyby wymiar sprawiedliwości działał jak trzeba, tej sprawy by nie było

Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu, który śledzi sprawę od momentu urodzenia dziecka:
- Niestety, to przykład tego jak działa nasz wymiar sprawiedliwości. Gdy matka zwracała się do nas o pomoc, mówiąc, że ten mężczyzna grozi jej bronią, że ją bije, stosuje groźby karalne, nagle okazało się, że nie było podstaw do wszczęcia postępowania. Potem ojciec dziecka prowadził wielki medialny lincz na tej kobiecie, organizował demonstracje przeciwko niej, a w końcu ubliżał prokuratorom, sędziom, a nawet rzecznikowi praw dziecka i wszystkim, którzy nie podzielali jego zdania, ale żadna ze stosownych instytucji nie zareagowała. Ja byłem pierwszą osobą, która złożyła zawiadomienie do prokuratury o groźby karalne. Myślę, że to właśnie takie poczucie bezkarności doprowadziło do eskalacji tego konfliktu, do powstania całej grupy osób, która kibicuje temu panu i wspiera go we wszystkim, a w końcu do uprowadzenia dziecka. Przypomnę, że zgodnie z decyzją sądu, chłopiec miał być z matką. Ojciec mógł jedynie decydować o miejscu zamieszkania matki, w razie gdyby chciała je zmienić, o wyborze przedszkola i zawodu. Na wiele spraw nie mógł wpływać. Co więcej, podczas widzeń nagrywał chłopca, zadając mu tendencyjne pytania, a potem zamieszczał filmy w Internecie, chociaż miał sądowy zakaz publikowania wizerunku dziecka. Sądzę, że miał w tym jeden cel: chciał całkowitej władzy nad dzieckiem, aby jednocześnie całkowicie pozbawić jej matkę chłopca.

Porwania dzieci to wciąż problem w Polsce

Według danych Fundacji ITAKA, która zajmuje się poszukiwaniami osób zaginionych, w całym kraju ginie bez śladu około 15 tysięcy osób, w tym około 4 tysięcy dzieci. Wiele z nich to tzw. porwania rodzicielskie, jak w przypadku Fabianka. Ostatnią głośną sprawą było uprowadzenie 11-letniej Julii, która szczęśliwie odnalazła się dzięki Child Alert.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie