Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł jak awanturnik i brzydkie wyrazy radnych - tak wygląda polityka w Radomiu?

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Ł. Wójcik
Sesja Rady Miejskiej to kabaret, szopka, cyrk - bo takie słowa padały na określenie tej ostatniej, nadzwyczajnej. Ale były słowa jeszcze mocniejsze...

Sesja była nadzwyczajna, bo też nadzwyczajne miały być, których ujawnienie zapowiadał Kazimierz Czachor, odwołany komendant Straży Miejskiej, oczywiście na temat bezpieczeństwa w mieście.

Wniosek o zwołanie sesji złożyli radni opozycji, a przewodniczący Rady Dariusz Wójcik nazwał ten wniosek "kompromitacją". Ale była to tylko zapowiedź tego, co później się działo.

"DAREK, NIE RÓB SOBIE JAJ"

Najpierw prezydent Andrzej Kosztowniak zapowiedział z mównicy, że na sesji go nie będzie, a potem Dariusz Wójcik ogłosił godzinną przerwę na obrady komisji bezpieczeństwa, która nie była zapowiadana.

Jej członkowie spotkali się w małej salce, wypełnionej w dodatku jeszcze dziennikarzami.

- Darek, nie rób sobie jaj - apelował Wiesław Wędzonka z opozycji do przewodniczącego Rady.

Równie życzliwe i obrazowe słowa padały z jego ust pod adresem wręcz nadaktywnego w tych poczynaniach posła Krzysztofa Sońty, który przyszedł na sesję, a potem na to zaimprowizowane posiedzenie komisji, aby też się trochę poawanturować.

Zabrało tylko słów Kazimierz Czachora, który miał być głównym bohaterem posiedzenia, bo... odmówił wzięcia w nim udziału.

TAK ZWANA DYSKUSJA

Kolejny bój na słowa miał miejsce podczas zwołanego naprędce przez radnych opozycji briefingu prasowego, ale była to tylko namiastka tego, co czekało na wszystkich w sali plenarnej.

Dariusz Wójcik odmówił prowadzenia obrad, tłumacząc, że "wstydzi się za sesję". Same rewelacje głoszone przez Kazimierza Czachora, pomimo, że zamiast 5, mówił 20 minut okazały się - najłagodniej mówiąc - mało rewelacyjne.

Późniejsza dyskusja dotyczyła nie tyle jego wystąpienia, a tego, czy w ogóle sesja powinna być zwoływana.

POSEŁ CYTOWAŁ MARSZAŁKA

Poseł Krzysztof Sońta zakończył swoją wypowiedź cytatem z Józefa Piłsudskiego: "Wam kury szczać prowadzać, a nie zajmować się polityką".

Radny Krzysztof Gajewski po zacytowaniu słów z raportu z 2008 roku na temat działalności Straży Miejskiej stwierdził: "Jak ma tak funkcjonować Straż Miejska, to o dupę potłuc".

Kolejni mówcy określali to, co dzieje się na sali mianem "cyrk", "kabaret","szopka".

Obrady podsumowała pewna mieszkanka Radomia, która wystąpiła jako ostatnia: "najlepiej rozwiązać tę Straż Miejską i włączyć ją w szeregi policji". O rozwiązaniu Rady nie wspomniała… ale do wyborów już niedługo :)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie