Z aktu oskarżenia wynika, że w maju 2010 roku Mirosław Maliszewski złożył do grójeckiego biura ARiMR wniosek o przyznanie dopłaty bezpośredniej do działek rolnych. Poseł złożył wniosek na swoje nazwisko, później jednak okazało się, że wsparcie to należy się nie jemu, ale żonie.
Według śledczych w czerwcu, już miesiąc po terminie składania wniosków, Mirosław Maliszewski wycofał swój poprzedni wniosek i złożył kolejny, na którym sfałszował podpis żony. Dzięki temu uzyskała ona dopłatę w wysokości ponad 9,5 tysięcy złotych. Wniosek ten zarejestrował - jako złożony w maju - pracownik biura ARiMR Daniel B., który został oskarżony przez prokuraturę o poświadczenie nieprawdy na dokumencie. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
W 2013 roku poseł zrzekł się immunitetu. To umożliwiło prokuraturze postawienie mu zarzutu. W czasie śledztwa obaj podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień.
Nie przyznali się do winy również na pierwszej rozprawie przez grójeckim sądem. Termin kolejnej został wyznaczony na 25 marca.
Mirosław Maliszewski pytany przez nas wcześniej o tę sprawę stwierdził: - Dopłaty dostaję od kilku lat i grójeckie biuro Agencji przysyłało mi co roku wypełniony w 90 procentach wniosek. W 2009 roku współwłaścicielem naszego gospodarstwa została żona, jednak przysłany mi wniosek był nadal zaadresowany na mnie. Gdy zorientowałem się w tym, wycofałem swój wniosek. Nie tylko nie dostałem podwójnych dopłat, ale też nie występowałem o to i nie próbowałem wyłudzać pieniędzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?