Na miejscu pojawiły się policyjne patrole. Funkcjonariusze ustalili przebieg zdarzeń.
- Okazało się, że dwójka dzieci w wieku 7 i 9 lat wyszła za bramę swojego podwórka. Razem z nimi wybiegł pies, który nagle pomknął w stronę innych zabudowań. Dzieci straciły czworonoga z oczu. Chwilę później, usłyszały piski pupila, a zaraz po tym, okazało się, że zwierzę jest ranne. Dzieci przyniosły pieska do domu i opowiedziały o wszystkim rodzicom - opowiada Tomasz Wielicki, rzecznik prasowy lipskiej policji.
Funkcjonariusze próbowali wezwać na miejsce lekarza weterynarii pełniącego dyżur, z ramienia lekarza powiatowego, ale próba się nie powiodła. Nie tracąc czasu, krwawiącego zwierzaka i jego panią zawieźli radiowozem do najbliższego gabinetu weterynaryjnego.
Lekarz potwierdził i psa ranę postrzałową na lewej łapie i zdecydował pozostawić go na obserwacji.
Tego samego dnia funkcjonariusze lipskiej policji zatrzymali sprawcę postrzału. Okazał się nim 45-letni mężczyzna.
W komendzie złożył wyjaśnienia. Powiedział: "…strzelałem do zwierzęcia, bo kręciło się koło mojego podwórka".
Sprawca przestępstwa usłyszał już zarzut. Podał się dobrowolnej karze sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na dwa lata. Otrzymał także karę grzywny w wysokości 1500 złotych. Wiatrówkę i śrut skonfiskowała policja.
- Apelujemy do właścicieli psów o troskliwą opiekę. Niezależnie, jakim pupilem się opiekujemy, musimy wiedzieć o tym, że zmieniająca się ustawa o ochronie zwierząt wprowadziła szereg nowości i obowiązków na ich właścicieli. Warto szczegółowo się z nimi zapoznać - mówi aspirant Tomasz Wielicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?