CO NA TO SZPITAL?
Anna Dusińska - Kamińska z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu: - Rodzina złożyła skargę na pielęgniarki i rozpatrujemy tę sprawę. W takich sytuacjach warto od razu zgłaszać sprawę pielęgniarce oddziałowej, ordynatorowi, czy dyrektorowi szpitala.
Swoje uwagi Alicja Drąg kieruje do pielęgniarek z oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej największego szpitala w regionie. Wszystko działo się kiedy leżał tam jej zmarły ojciec.
- Ojciec trafił na oddział 23 października, po czterech dniach został wypisany, a na następny dzień zmarł. Miał 94 lata, ale to co spotkało go w szpitalu przypominało jeden wielki koszmar - opowiada rozżalona Alicja Drąg.
Kobieta twierdzi, że jej ojciec był pozbawiony podstawowej opieki. - Doglądałam go dwa razy dziennie i za każdym razem widziałam brudną pościel, klejącą się podłogę i ani jednej pielęgniarki, która pomogłaby choremu w podstawowych czynnościach - opowiada łamiącym się głosem pani Alicja.
Kobieta opowiada, że jej 94-letni rodzic, nie mógł doprosić się ani kaczki, ani doprowadzenie do toalety.
- Ojciec miał amputowaną nogę i poruszał się na wózku inwalidzkim. Przez całą noc żadna z sióstr nie pomogła mu dostać się do łazienki - twierdzi nasza rozmówczyni.
Więcej o tej bulwersującej sprawie w poniedziałkowym wydaniu "Echa Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?