W sobotę rano wybuchł pożar w piętrowym domu jednorodzinnym przy ulicy Wośnickiej w Radomiu.
W mieszkaniu była właścicielka domu i jej nastoletnia córka. Ogień i dym odcięły im drogę ucieczki. Wybiegły na balkon i tam zobaczyli je przechodnie.
- Reperowałem samochód, kiedy wbiegły dwie panie i prosiły o pomoc - opowiada Wiesław Śliwa, właściciel warsztatu samochodowego.
- Najpierw wzięliśmy drabinę, ale starsza z kobiet bała się na nią wejść - dodaje jego kolega Jarosław Fituch.
W takiej sytuacji pan Wiesław zdecydował się użyć swojej koparki. Podjechał pod balkon i wystawił łychę.
- Kobiety weszły do niej i tak bezpiecznie zwiozłem je na dół - opowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?