Jako jedyny z ruszył z pomocą, kiedy w jego sąsiedztwie wybuchł pożar - Mariusz Kuchciński, który na co dzień pracuje w białobrzeskiej policji ostatnio sprawdził się też, jako strażak.
Starszy sierżant Mariusz Kuchciński pracuje w dochodzeniówce białobrzeskiej komendy, ale mieszka na radomskim Malczewie. Kilka dni temu wracał z żoną do domu, przy ulicy Witkacego zauważył ogień w jednym ze sklepów spożywczych. Zatrzymał się i zaczął gasić. O jego akcji powiadomili nas świadkowie zdarzenia. - Jako jedyny zaczął działać, a nie patrzył, jak inni - napisali w liście do redakcji mieszkańcy Malczewa.
Mariusz Kuchciński wybił szybę i przez dziurę swoją gaśnicą tłumił ogień. Później kolejną, już większą gaśnicę wziął od kierowcy autobusu, który też zatrzymał się przy ulicy Witkacego. Akcja skończyła się sukcesem. Po wszystkim pan Mariusz odwiózł żonę do domu, a sam wrócił, żeby pomóc właścicielom w porządkowaniu sklepu.
- To, że się zatrzymałem i zacząłem działać było odruchem. Nie zastanawiałem się, co robić po prostu gasiłem ogień - opowiada Mariusz Kuchciński. - Ten sklep jest w moim sąsiedztwie, co prawda nie znałem właścicieli, ale robiłem tam zakupy.
- To bardzo lubiany i uważany sąsiad - odwzajemniają się sąsiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
