Dym i wysoka temperatura zniszczyły sufit nad ołtarzem. Okopcone są też ściany we wnętrzu kościoła.
Zniszczony ołtarz, spalone dwie salki i okopcone ściany kościoła. W niedzielę po południu wybuchł pożar w parafii świętej Urszuli Ledóchowskiej przy ulicy Szczecińskiej w Radomiu.
- Ledwo wróciliśmy z mszy do domu, kiedy usłyszeliśmy syreny i zobaczyliśmy dym, nikt nie wiedział co się dzieje - opowiadali ludzie przed kościołem.
Ogień pojawił się tuż po mszy odprawianej o 11.30. - Zdążyłem zasiąść do obiadu, kiedy poczuliśmy spaleniznę i zobaczyliśmy dym - opowiada ksiądz Roman Majchrzyk, proboszcz parafii.
Ksiądz i mieszkańcy sąsiednich domków szybko wezwali straż pożarną i próbowali gasić pożar sami. Spaliły się dwie salki przy ołtarzu, w których przebierają się ministranci. - Kapłańska część zakrystii nie uległa zniszczeniu - mówi proboszcz. - Niestety dym i temperatura zniszczyły sufit nad ołtarzem, ściany całego kościoła są okopcone, trzeba je odmalować.
Zniszczeni są duże. Dlatego jak mówi proboszcz, kościół na razie zostanie zamknięty. - Trzeba go uprzątnąć, może uda się odprawić msze w przyszła niedzielę - wyjaśnia. - Tylko ścian tak szybko nie odmalujemy.
Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali o godzinie 12.45. - Na miejsce pojechało pięć wozów gaśniczych - mówi Konrad Neska, rzecznik prasowy radomskich strażaków. - Okazało się, ze spaliły się dwa pomieszczenia zakrystii, w samym kościele było duże zadymienie. Ogień pojawił się po mszy więc w kościele już nie było wiernych. Nikomu nic się nie stało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?