25 lat więzienia grozi 58-letniemu mieszkańcowi Jasieńca Iłżeckiego, który złamał czaszkę swojemu bratu uderzając go siekierą w głowę. Brat cudem przeżył, sprawca siedzi w areszcie.
18 lipca 2010 roku bracia od rana pili alkohol w mieszkaniu swojej matki w Jasieńcu Iłżeckim, w libacji towarzyszył im znajomy. Gdy znajomy usnął, pomiędzy braćmi doszło do awantury i rękoczynów. Według lipskiej prokuratury jeden z nich wyszedł na zewnątrz, przyniósł stamtąd siekierę i zakończył bójkę dwoma uderzeniami obuchem w głowę przeciwnika.
Na szczęście w tym momencie obudził się kolega, który wezwał pomoc i sam zaczął razem z innych osobami udzielać poszkodowanemu pierwszej pomocy. Na miejsce przyjechało pogotowie, które zabrało rannego najpierw do iłżeckiego, a potem do radomskiego szpitala. Miał złamane kości czaszki, uszkodzony mózg. Przeżył dzięki szybkiej i dobrej pracy lekarzy.
Sprawca nieszczęścia nie został od razu zatrzymany przez policjantów. Gdy odjechali, wsiadł na rower i wybrał się w nim w drogę, mając prawie 3 promile alkoholu. Dopiero potem trafił do aresztu.
W czasie śledztwa twierdził, że to on został uderzony przez brata jakimś przedmiotem i odruchowo zareagował, tez go uderzając w głowę. Szczegółów jednak - jak utrzymywał - nie pamiętał. Biegli nie stwierdzili u niego choroby psychicznej ani ograniczonej poczytalności, a jedynie uzależnienie od alkoholu.
Lipska prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa oraz kierowania rowerem po pijanemu. Proces będzie się toczył przez Sądem Okręgowym w Radomiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?