Premier Ewa Kopacz rozmawia z pasażerami pociągów i obsługą dworców, a także przechodniami w odwiedzanych przez nią miastach.
(fot. Karolina Misztal/dziennikbaltycki.pl)
Zwykła bluzka, jasne spodnie i wygodne buty - w takim stroju premier Ewa Kopacz z Radomia zaczęła podróże pociągami po Polsce pod hasłem "Kolej na Ewę". Najpierw pojechała do Trójmiasta, potem odwiedziła Słupsk, a ostatnio była na Śląsku.
Nie naśladuje Beaty Szydło
Ewa Kopacz zapewniała, że nie jest to odpowiedź Platformy Obywatelskiej na objazdową kampanię Beaty Szydło, kandydatki Prawa i Sprawiedliwości.
- Konkurencją jest tylko program - mówiła dziennikarzom, gdyż media towarzyszą podróżom premier Kopacz. Pokazane przez telewizję reakcje pasażerów są raczej pozytywne, wielu z nich robi sobie zdjęcia z panią premier.
Podróżuje za darmo
Nie wiemy kto podsunął Ewie Kopacz pomysł z podróżowaniem pociągami, ale w sumie jest to niezbyt kosztowna akcja wizerunkowa. Trzeba bowiem dodać, że pani premier jako poseł przysługują bezpłatne przejazdy pociągami po kraju.
Złośliwi, których nie brakuje, zauważyli też, że lokalne władze dosłownie pucują perony i dworce przed przyjazdem pociągu z szefową rządu. Tak było na przykład w Sopocie. Akcja jest też szeroko komentowana w Internecie, ale internauci wiążą raczej hasło #kolejnaewę z porażką wyborczą prezydenta Bronisława Komorowskiego.
ZOBACZ TEŻ: "Kolej na Ewę". Ewa Kopacz rusza w podróż pociągiem po Polsce (TVN / x-news)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
