Premier Mateusz Morawiecki odwiedził szkołę w w Bielisze w gminie Zakrzew

Głównym organizatorem spotkania była Inspekcja Transportu Drogowego, stąd obecność w szkole szefów tej instytucji oraz inspektorów, którzy wcielili się w prelegentów i instruktorów bezpiecznego zachowania się na drodze. Wspierał ich premier Morawiecki, który podczas lekcji w sali gimnastycznej przeznaczonej dla uczniów klas trzecich zadawał dzieciakom pytania. Pytał o to jakie wyposażenie powinni mieć rowerzyści, zagadki dotyczyły też znaków drogowych i sygnalizatorów świetlnych. Dzieciaki, które zazwyczaj bezbłędnie odpowiadały na pytania, chwaliły się też, gdzie wybierają się na wakacje. Efektowny pokaz ratownictwa wodnego zaprezentowali ratownicy wodni z Radomia, a inspektorzy ruchu drogowego rozstawili na dziedzińcu szkoły i na szkolnym parkingu swoje stoiska. Wszystkie dzieciaki – razem 377 uczniów – dostały kamizelki odblaskowe oraz zostały obsypane gadżetami dotyczącymi bezpieczeństwa. Premier był pod wrażeniem bardzo dobrych warunków w jakich uczą się uczniowie. Szkoła otrzymała natomiast od premiera pokaźny zapas piłek do siatkówki, koszykówki i piłki nożnej oraz zestawy do badmingtona. Przygotowano poczestunek, ale nie skorzystał z tego zaproszenia premier – program jego wizyty rozpisany był z minutową dokładnością i nie przewidywał takiego punktu. Poczęstowano natomiast inspektorów inspekcji drogowej. W drodze powrotnej do Warszawy premier wysłał do organizatorów sms z podziękowaniami za perfekcyjnie przygotowaną lekcję i pokazy.

Premier Mateusz Morawiecki i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk spotkali się na boisku szkolnym z dziennikarzami. Tematem była zmiana przepisów dotyczących ruchu drogowego.- Niech ten dzień będzie początkiem jak najbardziej bezpiecznego poruszania się po drogach. Cieszę się, że w tym dniu, Dniu Dziecka wchodzą nowe zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym – powiedział Mateusz Morawiecki. Dodał, że żadne przepisy nie zastąpią rozsądku i o tym czy będziemy mieli mniej tragicznych zdarzeń na drodze zadecydują sami ludzie – kierowcy, rowerzyści i piesi. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w ciągu 12-24 miesięcy z budżetu państwa wydanych będzie 2,5 miliarda złotych na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez rozbudowę infrastruktury. Pieniądze mają pójść na doświetlenie niebezpiecznych miejsc na drogach, budowę nowych sygnalizacji świetlnych i innych urządzeń oraz obiektów poprawiających bezpieczeństwo takich jak ronda, kładki, barierki.

Zgodnie ze zmienionymi od wtorku przepisami pieszy ma pierwszeństwo przed każdym pojazdem poza tramwajem. Według nowych przepisów kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić mu pierwszeństwa. W przepisach zawarto zapis, zgodnie z którym podczas wchodzenia czy przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również na pasach, pieszy nie będzie mógł korzystać z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego, które może rozpraszać jego uwagę.

Nowelizacja przepisów wprowadziła także zakaz jazdy zbyt blisko następnego samochodu na autostradach i drogach ekspresowych, popularnie nazywanej jazdą na zderzaku. Odstęp między pojazdami ma być nie mniejszy niż połowa prędkości, z jaką porusza się dany pojazd. Oznacza to, że kierowca jadący z prędkością 100 kilometrów powinien jechać w odległości 50 metrów za pojazdem przed nim. Wyjątkiem ma być manewr wyprzedzania.

Nowe przepisy ujednolicają także dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym, obniżając ją do 50 kilometrów bez względu na porę doby. Do tej pory w godzinach nocnych (od 23 do 5) dopuszczalną prędkością maksymalną było 60 kilometrów na godzinę. Jak wskazywali autorzy projektu, różnica prędkości między 50 a 60 kilometrów ma istotne znaczenie w kontekście długości drogi hamowania pojazdu oraz potencjalnych skutków zdarzeń drogowych.