Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent rozczarowany, radni źli, kandydaci zdziwieni. Dyskusja o finansach miasta w przedwyborczym sosie (zdjęcia)

Izabela Kozakiewicz
Nadzwyczajna sesja o zadłużeniu Radomia dostarczyła wielu emocji. Mniej było rzeczowej dyskusji, więcej przedwyborczej gry politycznej.

[galeria_glowna]
Sesja nadzwyczajna została zwołana na wniosek prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka. Przewodniczący Rady Miejskiej na środowe posiedzenie zaprosił także wszystkich kandydatów na następców Andrzeja Kosztowniaka. Nie przyszedł tylko Marek Wikiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Każdy miał prawo zabrać głos i każdy z niego skorzystał. Za to kandydaci byli zdziwieni, po co odbywa się taka sesja. Nie rozumieli też jej formuły.

JEST DOBRZE?

Zaczął jednak Andrzej Kosztowniak. Przez kilkadziesiąt minut przekonywał, że sytuacja finansowa miasta jest dobra. Potwierdzili to specjaliści z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Pożyczane pieniądze były wydawane na inwestycje, a nasze zadłużenie jest bezpieczne i żeby przekroczyć jego dopuszczalną granicę możemy pożyczyć jeszcze 180 milionów złotych. Jak poinformował prezydent, zadłużenie Radomia wynosi teraz blisko 336 milionów złotych.

- Ale mamy pozyskanych i rekomendowanych w ramach konkursów 373 miliony złotych z funduszy unijnych - mówi Andrzej Kosztowniak. - To pieniądze pozyskane przez miasto i miejskie spółki.

JAKIE INWESTYCJE

- Inwestycje to mit - ripostował Jakub Kluziński, radny i kandydat na prezydenta Kocham Radom. - My każdy wydatek nazywamy inwestycją. A inwestycja ma wpływać na rozwój miasta, generować miejsca pracy. Wymiana asfaltu na drogach na to się nie przekłada.

Jakub Kluziński przywołał wyniki ranking, według którego Radom jest na 557 miejscu w kraju pod względem pozyskiwania pieniędzy unijnych.
- Chciałabym wiedzieć, ile faktycznie unijnych pieniędzy wpłynęło do kasy miejskiej - pytał Mariusz Fogiel, który przekonywał, że na sesję przyszedł nie jako kandydat na prezydenta Radomian Razem, a wyłącznie radny.

- Po co ta sesja? Żebyśmy wysłuchali populistycznej propagandy sukcesu pana Kosztowniaka. Ale słupki, które pan przedstawił trzeba zweryfikować - grzmiał z kolei Piotr Szprendałowicz, członek zarządu Mazowsza i kandydat na prezydenta z Platformy Obywatelskiej. - Jeśli chodzi o pozyskiwanie pieniędzy unijnych Radom wypada słabo, można mnożyć przykłady straconych szans.

Zbigniew Kwaśnik, kandydat na prezydenta z Polskiego Stronnictwa Ludowego miał żal do prezydenta, że przed sesją nie udostępnił kandydatom informacji, którymi się posługiwał.

- Ja nie mam dostępu do wielu z nich. Jeśli dyskusja ma być merytoryczna to chciałbym się wcześniej z nimi zapoznać - argumentował Zbigniew Kwaśnik. - Padło wiele liczb, ale do czego je odnieść. Jak wygląda obsługa długu, jaki jest jego stosunek do bieżących dochodów?

BYŁY I POCHWAŁY

Waldemar Rajca, kandydat Ruchu Wyborców Janusza Korwin - Mikke chwalił Andrzeja Kosztowniaka za to, że nie czerpie garściami z funduszy unijnych. - Trzeba brać jak najmniej tych pieniędzy, bo te fundusze to socjalistyczna demagogia - twierdzi Waldemar Rajca.

Na zakończenie Andrzej Kosztowniak odpowiadał na pytania, które padły w czasie sesji. Dowiedzieliśmy się między innymi, że z 373 milionów unijnych pieniędzy, o których mówił prezydent do tej pory do Radomia trafiło około 60 milionów złotych, w tym kilka milionów trafiło do spółek. Reszta to pieniądze, które dopiero mamy dostać.

- Mieliśmy dyskutować o zadłużeniu, a pytań o liczby było nie wiele - skwitował sesję Andrzej Kosztowniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie