Od początku roku szkolnego obowiązują nowe przepisy dotyczące wyższych standardów higienicznych. Zgodnie z nimi każda publiczna i niepubliczna szkoła musi zapewnić uczniom ciepłą wodę, mydło, papierowe ręczniki lub suszarki do rąk, a w toaletach rolki papieru.
- Podobne kontrole były prowadzone wcześniej, ale trudno było wyegzekwować ciepłą wodę. To nie zła wola dyrekcji szkół, a brak pieniędzy na jej podłączenie - mówi Beata Nowak, rzecznik prasowy radomskiego Sanepidu.
Wcześniejsze przepisy mówiły jedynie o obowiązku utrzymania w czystości i sprawności technicznej urządzeń sanitarno-higienicznych. Od 18 października 2010 roku przepisy się zmieniły. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej szkoły muszą zadbać o ciepłą wodę, a czas mają do końca roku.
Pod nadzorem radomskiego sanepidu jest 155 szkół (pod-stawowe, gimnazjalne i ponadgimnazjalne) w Radomiu i powie-cie. Część z nich już została skontrolowana.
- W 11 placówkach uczniowie nie mają dostępu do ciepłej wody - mówi Beata Nowak.
Okazuje się, że w ostatnich latach sytuacja sanitarna w szkołach znacznie się polepszyła, a wyniki kontroli są lepsze od choćby tych sprzed roku, czy dwóch.
- Ciepłej wody kiedyś nie było w wielu placówkach. Teraz wszystko się zmienia na leprze - zaznaczają inspektorzy.
W większości radomskich szkół w ciągu dnia zbyt szybko zużywane jest mydło i brakuje jednorazowych ręczników.
-Wszystko zależy czy uczniowie potrafią korzystać z tego co się im udostępnia. Zdarza się, że papier jest, ale zaraz po tym jak woźna go rozłoży rolka ląduje w koszu na śmieci, bądź muszli klozetowej. Podobnie z mydłem, które bywa marnowane - mówi rzeczniczka Sanepidu. - Lepiej jest w szkołach ponad-gimnazjalnych niż podstawowych - dodaje.
Podobne spostrzeżenia ma Mariusz Szymańczak, zastęp-ca dyrektora Zespołu Szkół Samochodowych w Radomiu.
- Wodę ciepłą mamy w kranach, w tym celu konieczna była przebudowa istniejących instalacji.
Zamontowane zostały bojlery i dodatkowe przepływowe podgrzewacze. Z mydłem i papierowymi ręcznikami bywa jednak różnie. Uczniowie nie zawsze używają ich z potrzeby, bywa, że mydło w ramach koleżeńskie-go "żartu" trafia do śmietnika - mówi zastępca dyrektora.
Inaczej jest na warsztatach.
- Tu nasi uczniowie brudzą się na potęgę, dlatego muszą dokładnie się umyć. Nie zdarza się by mydło było marnowane, wiedzą, że jeśli go nie będzie nie domyją dobrze rąk, a z brudnymi nie wypada wyjść na miasto - zaznacza Mariusz Szymańczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?